Ich klasą jest cały świat! Chcą zachować prawo wyboru szkoły [FILM]
Rodzice dzieci, które korzystają z tzw. edukacji domowej, chcą zachować prawo wyboru szkoły, w której ich pociechy będą zdawały egzamin z podstawy programowej. Zgodnie z nową ustawą rząd chce, aby opiekę nad takimi dziećmi sprawowały szkoły funkcjonujące w miejscach ich zamieszkania.
Z propozycji ministerialnych niezadowolona jest Anna Chyra z Opola. Jej dzieci zdają egzaminy w szkole w Koszarawie, na Żywiecczyźnie.
- Wybraliśmy tę szkołę, ponieważ rozumie potrzeby naszych dzieci - mówi Anna Chyra. - Tam gdzie byliśmy dyrektorzy nie wiedzieli, co z tym fantem począć i jak to wszystko zorganizować, a ja nie czułam się na siłach, żeby uczyć dyrektorstwo, jak to się robi i jednocześnie uczyć własne dzieci. Znaleźliśmy tę szkołę przez internet i opnie innych rodziców. To jest palcówka, która jest życzliwie nastawiona i ma doświadczenie, wie o co chodzi i ma to wszystko opracowane. Jest tam dużo sesji egzaminacyjnych praktycznie od marca do lipca. Są to oficjalne sesje, w których dzieci mogą te egzaminy zdawać - dodaje.
Aby przekonać do swoich racji polityków, dzieci z całej Polski zorganizowały na Facebooku akcję "Moją klasą jest cały świat", a jej inicjatorem był Kuba Wojtacha (16 lat).
- Chcemy pokazać zalety uczenia się w domu - mówi szesnastolatek Tobiasz Chyra, który od trzech lat uczy się w domu. - Jestem w stanie zrobić podstawę programową, a poza tym mam czas na robienie innych rzeczy, które mnie rozwijają i interesują. Ja akurat jestem w stanie uczyć się informatyki, programuje i piszę aplikacje - podkreśla.
Dodajmy, że rodzinom w edukacji domowej nie podoba się także, że nowa ustawa ma ograniczyć prawo do korzystania z niepublicznych poradni psychologiczno-pedagogicznych.
- Wybraliśmy tę szkołę, ponieważ rozumie potrzeby naszych dzieci - mówi Anna Chyra. - Tam gdzie byliśmy dyrektorzy nie wiedzieli, co z tym fantem począć i jak to wszystko zorganizować, a ja nie czułam się na siłach, żeby uczyć dyrektorstwo, jak to się robi i jednocześnie uczyć własne dzieci. Znaleźliśmy tę szkołę przez internet i opnie innych rodziców. To jest palcówka, która jest życzliwie nastawiona i ma doświadczenie, wie o co chodzi i ma to wszystko opracowane. Jest tam dużo sesji egzaminacyjnych praktycznie od marca do lipca. Są to oficjalne sesje, w których dzieci mogą te egzaminy zdawać - dodaje.
Aby przekonać do swoich racji polityków, dzieci z całej Polski zorganizowały na Facebooku akcję "Moją klasą jest cały świat", a jej inicjatorem był Kuba Wojtacha (16 lat).
- Chcemy pokazać zalety uczenia się w domu - mówi szesnastolatek Tobiasz Chyra, który od trzech lat uczy się w domu. - Jestem w stanie zrobić podstawę programową, a poza tym mam czas na robienie innych rzeczy, które mnie rozwijają i interesują. Ja akurat jestem w stanie uczyć się informatyki, programuje i piszę aplikacje - podkreśla.
Dodajmy, że rodzinom w edukacji domowej nie podoba się także, że nowa ustawa ma ograniczyć prawo do korzystania z niepublicznych poradni psychologiczno-pedagogicznych.