„Rozstaliśmy się w zgodzie”. Mirosław Aranowicz przeszedł z PO do Nowoczesnej
Od 16 lat był twarzą Platformy Obywatelskiej w regionie nyskim i szefem miejskich struktur tej partii. Teraz jest w Nowoczesnej, choć twierdzi, że nie od razu podjął taką decyzję. Przeważyło rozczarowanie PO. Mowa o Mirosławie Aranowiczu, najdłuższym stażem samorządowcu w powiecie nyskim. Aranowicz zapowiada, że w nowym ugrupowaniu chce bardziej działać właśnie samorządowo, niż politycznie.
- Decyzja była trudna, przez szesnaście lat przebywało się w Platformie – na dobre i złe. Według mnie Nowoczesna prezentuje chyba to samo, co PO, ale w trochę lepszym wydaniu, jest bardziej otwarta, skierowana na ludzi, którzy ponownie chcą się poderwać do jakiejś walki. Z racji pracy samorządowej bardziej mnie interesuje samorząd, niż wielka polityka. Zauważam, że w Platformie Obywatelskiej niewiele się ostatnio zmienia, trochę takie „siedzenie w okopach". Patrząc na mój wiek, to chyba już taki ostatni ruch polityczny z mojej strony - mówi Radiu Opole Aranowicz.
Aranowicz przyznaje, że także osobiście jest rozczarowany działaniami PO przed ostatnimi wyborami do Sejmu. W prawyborach, jakie przeprowadziła ta partia, był pewnym kandydatem do Senatu. Potem potoczyło się inaczej – jak mówi - temat został zamknięty, wręcz przepadł, nikt tego nie rozliczał.
- Z Bogusławem Wierdakiem, szefem struktur powiatowych PO, rozstaliśmy się w zgodzie. Nie ukrywam, że będę teraz tworzył podobne struktury Nowoczesnej w powiecie nyskim, bo nasi członkowie są rozproszeni po ościennych miejscowościach – mówi Aranowicz.
Aranowicz przyznaje, że także osobiście jest rozczarowany działaniami PO przed ostatnimi wyborami do Sejmu. W prawyborach, jakie przeprowadziła ta partia, był pewnym kandydatem do Senatu. Potem potoczyło się inaczej – jak mówi - temat został zamknięty, wręcz przepadł, nikt tego nie rozliczał.
- Z Bogusławem Wierdakiem, szefem struktur powiatowych PO, rozstaliśmy się w zgodzie. Nie ukrywam, że będę teraz tworzył podobne struktury Nowoczesnej w powiecie nyskim, bo nasi członkowie są rozproszeni po ościennych miejscowościach – mówi Aranowicz.