Włodarze podopolskich gmin o budżecie Opola na 2017 rok. Brak inwestycji w "Nowym Opolu" ich nie dziwi
Włodarze podopolskich gmin, które mają zostać pomniejszone w wyniku zmiany granic Opola, nie są zdziwieni brakiem planów inwestycyjnych dotyczących terenów przyłączanych do miasta. Przypominają za to o lukach w swoich budżetach.
Wójt Dobrzenia Wielkiego Henryk Wróbel mówi, że jeszcze na początku roku władze Opola twierdziły, że te tereny przez kilka lat nie będą wymagały specjalnych inwestycji.
- Jeszcze nawet w tym roku zbudowaliśmy jedną drogę - tłumaczy wójt. - W ostatnich latach było sporo wydatków przede wszystkim związanych z drogami w Czarnowąsach. Przygotowywaliśmy się również do przebudowy skrzyżowania, budowy drogi do terenów inwestycyjnych. Przeznaczyliśmy również 4 miliony złotych na rozbudowę szkoły, którą teraz Opole dostanie w prezencie - zaznacza.
Wójt gminy Dąbrowa Marek Leja podkreśla, że budżet Opola zwiększy się dzięki przejęciu dochodów z terenów przejmowanych gmin, a zyski będą jeszcze większe, bo pojawi się nadwyżka operacyjna dzięki podniesieniu ratingu Opola.
- Niepotrzebne są więc inwestycje na nowych terenach - dodaje. - Te miejscowości są fantastycznie wyposażone we wszelkiego rodzaju dobra typu boiska, świetlice czy strażnice. Oczywiście jak w każdej miejscowości potrzebne są na bieżąco remonty dróg czy chodników, ponieważ powstaje tam bardzo dużo nowych osiedli - informuje.
- Prezydent Opola nie po to zabiera pieniądze z naszych gmin, żeby je tam inwestować, tylko przeznacza na swoje nadwyżki - zaznacza Róża Malik, burmistrz Prószkowa.
Burmistrz tłumaczy, że gdyby Winów został w gminie Prószków, to byłyby realizowane planowane inwestycje.
- Jeszcze w tym roku dałam pieniądze na projekt budowlany na modernizację i rozbudowę ulicy Polnej. Wie o tym również prezydent Opola, bo nawet powiedział kiedyś, że jest zainteresowany odkupieniem tego projektu - wyjaśnia.
- Obiecywane były gruszki na wierzbie, ale doskonale wiedzieliśmy, że w rzeczywistości tak nie będzie - dodaje Leonard Pietruszka, wójt Komprachcic.
W tej gminie z powodu zmiany granic nie będą realizowane żadne inwestycje w przyszłym roku.
- Tak ma wyglądać rozwój regionu, że obok dużego Opola będzie mała biedna gmina, która nie będzie się rozwijała ani pozyskiwała pieniędzy z unijnych rozdań i to nie dlatego, że jest nieudolna, że nie chce i nie ma pomysłów, ale po prostu z braku pieniędzy na wymagany wkład własny do realizacji inwestycji - podkreśla.
Dodajmy, że budżet Opola na 2017 rok ma być rekordowy i wynieść 890 milionów złotych, z czego około 6 procent stanowią dochody z przyłączanych terenów.
Do tematu wracamy w Loży Radiowej. Gośćmi programu będą przyszli opolscy radni radni z nowego Klubu Radnych Chmielowice, Żerkowice.
- Jeszcze nawet w tym roku zbudowaliśmy jedną drogę - tłumaczy wójt. - W ostatnich latach było sporo wydatków przede wszystkim związanych z drogami w Czarnowąsach. Przygotowywaliśmy się również do przebudowy skrzyżowania, budowy drogi do terenów inwestycyjnych. Przeznaczyliśmy również 4 miliony złotych na rozbudowę szkoły, którą teraz Opole dostanie w prezencie - zaznacza.
Wójt gminy Dąbrowa Marek Leja podkreśla, że budżet Opola zwiększy się dzięki przejęciu dochodów z terenów przejmowanych gmin, a zyski będą jeszcze większe, bo pojawi się nadwyżka operacyjna dzięki podniesieniu ratingu Opola.
- Niepotrzebne są więc inwestycje na nowych terenach - dodaje. - Te miejscowości są fantastycznie wyposażone we wszelkiego rodzaju dobra typu boiska, świetlice czy strażnice. Oczywiście jak w każdej miejscowości potrzebne są na bieżąco remonty dróg czy chodników, ponieważ powstaje tam bardzo dużo nowych osiedli - informuje.
- Prezydent Opola nie po to zabiera pieniądze z naszych gmin, żeby je tam inwestować, tylko przeznacza na swoje nadwyżki - zaznacza Róża Malik, burmistrz Prószkowa.
Burmistrz tłumaczy, że gdyby Winów został w gminie Prószków, to byłyby realizowane planowane inwestycje.
- Jeszcze w tym roku dałam pieniądze na projekt budowlany na modernizację i rozbudowę ulicy Polnej. Wie o tym również prezydent Opola, bo nawet powiedział kiedyś, że jest zainteresowany odkupieniem tego projektu - wyjaśnia.
- Obiecywane były gruszki na wierzbie, ale doskonale wiedzieliśmy, że w rzeczywistości tak nie będzie - dodaje Leonard Pietruszka, wójt Komprachcic.
W tej gminie z powodu zmiany granic nie będą realizowane żadne inwestycje w przyszłym roku.
- Tak ma wyglądać rozwój regionu, że obok dużego Opola będzie mała biedna gmina, która nie będzie się rozwijała ani pozyskiwała pieniędzy z unijnych rozdań i to nie dlatego, że jest nieudolna, że nie chce i nie ma pomysłów, ale po prostu z braku pieniędzy na wymagany wkład własny do realizacji inwestycji - podkreśla.
Dodajmy, że budżet Opola na 2017 rok ma być rekordowy i wynieść 890 milionów złotych, z czego około 6 procent stanowią dochody z przyłączanych terenów.
Do tematu wracamy w Loży Radiowej. Gośćmi programu będą przyszli opolscy radni radni z nowego Klubu Radnych Chmielowice, Żerkowice.