- Różniła nas nieco koncepcja i myślę, że niech tak zostanie. Spółka potrzebuje innej polityki, ja widzę ją trochę inaczej zarządzaną. Nie chciałbym oceniać prezesa, bo pewnie dawał z siebie wszystko sprawując tę funkcję, natomiast moje oczekiwania były nieco inne. Czy lepsze, czy gorsze – czas pokaże, ale różniliśmy się podejściem do systemu zarządzania tą spółką, bardzo ważną, strategiczną dla miasta. Potwierdzam – rano rada nadzorcza podjęła taką uchwałę i od dzisiaj spółka MZK jest bez prezesa – mówi Kordian Kolbiarz.

Burmistrz nie wyklucza ogłoszenia konkursu na stanowisko prezesa MZK, ale raczej skłania się do wyłonienia takiej osoby z pominięciem procedury konkursowej, aby zaoszczędzić czas, bo firma potrzebuje szefa.

- Mam kilku kandydatów, z którymi prowadzę rozmowy. Jeszcze nikogo nie wybrałem – mówi Kolbiarz.

Nie udało się nam dzisiaj skontaktować z Markiem Szczepanikiem, ani osobiście, ani telefonicznie.