Uchwała krajobrazowa: uporządkować przestrzeń miejską. "Spotkanie z mieszkańcami bardzo wartościowe"
- Mimo niewielkiej frekwencji spotkanie z mieszkańcami było bardzo wartościowe - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" Aneta Werner-Wilk z biura urbanistycznego w opolskim ratuszu, którą pytaliśmy o wnioski po konsultacjach społecznych w sprawie kształtu uchwały krajobrazowej. Swoje uwagi mieszkańcy mogą zgłaszać jeszcze do 7 grudnia.
Na rozmowy z przedstawicielami urzędu miasta przyszli też przedsiębiorcy, których nowe przepisy w zakresie eksponowania reklam będą także dotyczyć.
- Każda taka regulacja z pewnością ograniczy w pewien sposób możliwości lokalizowania tych reklam, szczególnie w centrum miasta i w strefach mieszkaniowych - powiedziała Aneta Werner-Wilk. - W pewnym sensie przedsiębiorcy mają też rację, ale cała idea uchwały właśnie miała to na celu. Samo ustanowienie przez ustawodawcę ustawy krajobrazowej, która daje nam takie możliwości jest takim narzędziem, które miało w podstawach założenie, żeby to uporządkować i ograniczyć.
- Chaos reklamowy, który dzieje się nie jest specyfiką wyłącznie Opola, ale całego kraju - uważa naczelnik biura urbanistycznego.
Wiele miast wojewódzkich nie rozpoczęło jeszcze porządkowania przestrzeni miejskiej w kontekście obecności reklam. W razie niestosowania się do zapisów uchwały krajobrazowej w konkretnym mieście przewiduje się formy sankcji, które zostaną dopiero doprecyzowane. W przygotowywanej w Opolu uchwale jest mowa też m.in. o ogrodzeniach, czy wiatach przystankowych.
Najważniejszym aspektem wprowadzanych regulacji - zdaniem Anety Werner-Wilk - jest uporządkowanie krajobrazu przestrzeni miejskiej.
Projekt uchwały jeszcze do 23 listopada będzie wyłożony do publicznej informacji, w ratuszu oraz w wersji elektronicznej w Biuletynie Informacji Publicznej. Swoje uwagi mieszkańcy mogą zgłaszać do 7 grudnia.
Po przyjęciu przez radnych uchwały krajobrazowej zakłada się dwuletni okres przejściowy, który da większy komfort dostosowania się do nowych przepisów.
- Każda taka regulacja z pewnością ograniczy w pewien sposób możliwości lokalizowania tych reklam, szczególnie w centrum miasta i w strefach mieszkaniowych - powiedziała Aneta Werner-Wilk. - W pewnym sensie przedsiębiorcy mają też rację, ale cała idea uchwały właśnie miała to na celu. Samo ustanowienie przez ustawodawcę ustawy krajobrazowej, która daje nam takie możliwości jest takim narzędziem, które miało w podstawach założenie, żeby to uporządkować i ograniczyć.
- Chaos reklamowy, który dzieje się nie jest specyfiką wyłącznie Opola, ale całego kraju - uważa naczelnik biura urbanistycznego.
Wiele miast wojewódzkich nie rozpoczęło jeszcze porządkowania przestrzeni miejskiej w kontekście obecności reklam. W razie niestosowania się do zapisów uchwały krajobrazowej w konkretnym mieście przewiduje się formy sankcji, które zostaną dopiero doprecyzowane. W przygotowywanej w Opolu uchwale jest mowa też m.in. o ogrodzeniach, czy wiatach przystankowych.
Najważniejszym aspektem wprowadzanych regulacji - zdaniem Anety Werner-Wilk - jest uporządkowanie krajobrazu przestrzeni miejskiej.
Projekt uchwały jeszcze do 23 listopada będzie wyłożony do publicznej informacji, w ratuszu oraz w wersji elektronicznej w Biuletynie Informacji Publicznej. Swoje uwagi mieszkańcy mogą zgłaszać do 7 grudnia.
Po przyjęciu przez radnych uchwały krajobrazowej zakłada się dwuletni okres przejściowy, który da większy komfort dostosowania się do nowych przepisów.