Opolanie chcą pamiętać o bliskich zmarłych. "Przynajmniej dziś"
Czy 1 listopada faktycznie skłania nas do refleksji? Wiele mówi się o zadumie i wyhamowaniu codziennej gonitwy w związku z dniem Wszystkich Świętych.
W ostatnich dniach katolicy szczególnie licznie odwiedzają groby swoich bliskich oraz zostawiają znicze i wiązanki jako symbol pamięci o nich. Zapytaliśmy odwiedzających dziś nekropolie w Opolu o podejście do 1 listopada.
Opolanie mówią o chęci poświęcenia zmarłym przynajmniej jednego dnia w roku. Zapewniają, że odwiedzają cmentarze z całą rodziną i spędzają chwilę przy każdym nagrobku. Jeden z rozmówców zwraca z kolei uwagę, że 1 listopada to nie jest smutne święto.
Zdaniem drugiego odwiedzającego cmentarze, wszyscy zatrzymują się w tym czasie. Podkreśla coraz większą gonitwę na co dzień i przypomina, że wszyscy i tak muszą pamiętać o śmierci. Według opolanki, niektórzy przychodzą na groby, zostawiają po sobie ślad i idą dalej, a brakuje im zadumy. Inny mężczyzna uważa, że grobów jest zbyt wiele, by przy każdym spędzić godzinę.
Opolanie mówią o chęci poświęcenia zmarłym przynajmniej jednego dnia w roku. Zapewniają, że odwiedzają cmentarze z całą rodziną i spędzają chwilę przy każdym nagrobku. Jeden z rozmówców zwraca z kolei uwagę, że 1 listopada to nie jest smutne święto.
Zdaniem drugiego odwiedzającego cmentarze, wszyscy zatrzymują się w tym czasie. Podkreśla coraz większą gonitwę na co dzień i przypomina, że wszyscy i tak muszą pamiętać o śmierci. Według opolanki, niektórzy przychodzą na groby, zostawiają po sobie ślad i idą dalej, a brakuje im zadumy. Inny mężczyzna uważa, że grobów jest zbyt wiele, by przy każdym spędzić godzinę.