- To zarówno ujednolicenie oświetlenia użytkowego, jak i iluminacje dekoracyjne polegające na właściwym podświetleniu nyskich zabytków, aby pokazać je w pełnej krasie. Dotyczy to zarówno Rynku Solnego, jak i obiektów architektonicznych w rynku i całym śródmieściu – mówi architekt Michał Kaczmarzyk.

Projekt oświetleniowy Nysy ma być gotowy w marcu przyszłego roku.

Burmistrz Kordian Kolbiarz przyznaje, że zadanie jest kosztowne, ale zwróci się z nawiązką.
Gmina stara się o dofinansowanie planu oświetleniowego z różnych programów europejskich.

- Wysłaliśmy już stosowne zamówienia, cały proces jest zaawansowany. Mamy obecnie w gminie tysiące lamp, każda jest z „innej parafii”. Trzeba to ujednolicić, a przy tym poszukać oszczędności. Także i zabytki aż proszą się o wyeksponowanie – mówi Kolbiarz.