Kto poprowadzi dom dziecka w Chmielowicach po powiększeniu Opola? Nie ma porozumienia
Starostwo Powiatowe w Opolu zabiegało, aby dom dziecka w Chmielowicach po powiększeniu Opola nadal mógł być prowadzony przez powiat opolski.
Wystąpiono w związku z tym z propozycją porozumienia do prezydenta Opola. Władze miasta zdecydowały jednak, że zadanie dotyczące prowadzenia tej opiekuńczo-wychowawczej placówki będzie od 1 stycznia 2017 roku w gestii miasta Opola.
Dyrektor domu dziecka Ingryda Gaida podkreśla, że polityczne czy administracyjne podziały nie powinny mieć wpływu na dzieci.
- Dzieci w ogóle nie powinny być tutaj przedmiotem manipulacji. Ich dobro i życie w placówce, w której czują się bezpiecznie i mają spokojne życie, powinno być priorytetem - tłumaczy.
Starostwo za blisko 3 miliony złotych dostosowało placówkę do standardów 2020 roku. Wyremontowano od podstaw budynek oraz zrewitalizowano park.
Teraz powiat będzie musiał płacić Opolu za pobyt 11 dzieci w tej placówce blisko 800 tysięcy złotych - To kuriozalna sytuacja - uważa Marzena Kazin, sekretarz powiatu opolskiego.
- Jest to absolutnie bulwersujące, oburzające i na pewno powiat opolski się nie pogodzi z taką decyzją i będziemy wykorzystywali wszystkie środki prawne i komunikacyjne, aby ten dom dziecka został we władaniu powiatu opolskiego - wyjaśnia.
- Nie będzie żadnych zmian, jeżeli chodzi o funkcjonowanie tych dzieci - zapewnia wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha.
- Będzie tam ta sama dyrekcja, ten sam budynek i te same dzieci. Jeżeli pojawią się potrzeby przyjmowania nowych dzieci, to będą one przyjmowane z jakichkolwiek terenów będą. Jedyną regułą jest wtedy to, że za takim dzieckiem idą oczywiście opłaty z takiego starostwa - informuje.
W sprawie domu dziecka w Chmielowicach starostwo w korespondencji z ratuszem zaproponowało spotkanie, aby podjąć rozmowy o zmianie decyzji. Miało się ono odbyć dziś, ale przedstawiciele miasta się na nim nie stawili.
Pietrucha podkreśla, że datę spotkania należy ustalić, a nie wskazać i dodaje, że jest otwarty na rozmowę o planach finansowych i funkcjonowaniu placówki, ale temat przejęcia prowadzenia domu dziecka jest zamknięty.
Dyrektor domu dziecka Ingryda Gaida podkreśla, że polityczne czy administracyjne podziały nie powinny mieć wpływu na dzieci.
- Dzieci w ogóle nie powinny być tutaj przedmiotem manipulacji. Ich dobro i życie w placówce, w której czują się bezpiecznie i mają spokojne życie, powinno być priorytetem - tłumaczy.
Starostwo za blisko 3 miliony złotych dostosowało placówkę do standardów 2020 roku. Wyremontowano od podstaw budynek oraz zrewitalizowano park.
Teraz powiat będzie musiał płacić Opolu za pobyt 11 dzieci w tej placówce blisko 800 tysięcy złotych - To kuriozalna sytuacja - uważa Marzena Kazin, sekretarz powiatu opolskiego.
- Jest to absolutnie bulwersujące, oburzające i na pewno powiat opolski się nie pogodzi z taką decyzją i będziemy wykorzystywali wszystkie środki prawne i komunikacyjne, aby ten dom dziecka został we władaniu powiatu opolskiego - wyjaśnia.
- Nie będzie żadnych zmian, jeżeli chodzi o funkcjonowanie tych dzieci - zapewnia wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha.
- Będzie tam ta sama dyrekcja, ten sam budynek i te same dzieci. Jeżeli pojawią się potrzeby przyjmowania nowych dzieci, to będą one przyjmowane z jakichkolwiek terenów będą. Jedyną regułą jest wtedy to, że za takim dzieckiem idą oczywiście opłaty z takiego starostwa - informuje.
W sprawie domu dziecka w Chmielowicach starostwo w korespondencji z ratuszem zaproponowało spotkanie, aby podjąć rozmowy o zmianie decyzji. Miało się ono odbyć dziś, ale przedstawiciele miasta się na nim nie stawili.
Pietrucha podkreśla, że datę spotkania należy ustalić, a nie wskazać i dodaje, że jest otwarty na rozmowę o planach finansowych i funkcjonowaniu placówki, ale temat przejęcia prowadzenia domu dziecka jest zamknięty.