Dobrzeń nie chce wsparcia Opola. Wiceprezydent Pietrucha: to będzie suwerenna decyzja samorządowca
Opole przekaże gminie Dobrzeń Wielki blisko 10 mln złotych wsparcia - tak zadecydowali dziś (27.10) radni miasta. Na sesji w opolskim ratuszu pojawiła się grupa mieszkańców gminy, którzy przysłuchiwali się obradom. Radny Dobrzenia Rafał Kampa zaznacza, że pieniądze od miasta w żaden sposób nie rozwiążą problemu bankructwa gminy.
- Gmina w ogóle nie będzie w stanie inwestować, nie będzie w stanie wykonać zadań - remontu Gminnego Ośrodka Kultury czy termomodernizacji szkoły zawodowej w Dobrzeniu Małym. Zabiera się gminie 43 mln złotych, oddaje się z wielkim honorem 9,9 mln złotych i to ma rozwiązać problem? No chyba nie na tym polega samorządność - wyjaśnia.
Kampa tłumaczy, że podczas wczorajszej sesji rady gminy nie głosowano w sprawie dotacji od Opola, choć w rozmowie tuż po niej wszyscy radni opowiedzieli się za nieprzyjęciem pieniędzy. Jeśli gmina zbankrutuje, na jej teren wkroczy zarząd komisaryczny. - Podkreślę tylko, że z sygnałów, jakie do nas docierają, jeżeli nawet miałby wejść ten komisarz to bez kordonu policji naprawdę się nie obejdzie, nasi mieszkańcy są tak zdesperowani, że ja boję się co będzie po 1 stycznia, naprawdę boję się.
Wiceprezydent Mirosław Pietrucha przekonuje, że wbrew pojawiającym się głosom, co najmniej do roku 2018 Opole będzie oferowało pomoc finansową dla gminy Dobrzeń, a decyzja o dalszym jej funkcjonowaniu leży w rękach wójta, który do 15 listopada musi przedłożyć plan budżetu na 2017 rok do Regionalnej Izby Obrachunkowej.
- W tym nie ma niczyjej winy - ani rządu, jak się niektórzy doszukują, ani prezydenta miasta - jest, nie chce mówić o winie, ale odpowiedzialność władz samorządowych, które uznają, że pomimo tych pieniędzy, które chcemy przekazać po to, aby ten budżet mógł być przyjęty, władze tych pieniędzy nie przyjmują. To jest oczywiście suwerenna decyzja danego samorządowca - czy ona jest roztropna - zostawiam to już do oceny mieszkańców, w moim odczuciu - nie do końca. Jak rozumiem czasem żeby udowodnić coś komuś, można również posunąć się do takich sytuacji, w których, pomimo że się o pomoc najpierw zwraca, potem się jej nie przyjmuje, ale być może tutaj decydują inne kwestie niż te czysto finansowe i merytoryczne - mówi wiceprezydent.
Miasto przekaże także 1 mln 800 tys. zł wsparcia dla gminy Dąbrowa.
Kampa tłumaczy, że podczas wczorajszej sesji rady gminy nie głosowano w sprawie dotacji od Opola, choć w rozmowie tuż po niej wszyscy radni opowiedzieli się za nieprzyjęciem pieniędzy. Jeśli gmina zbankrutuje, na jej teren wkroczy zarząd komisaryczny. - Podkreślę tylko, że z sygnałów, jakie do nas docierają, jeżeli nawet miałby wejść ten komisarz to bez kordonu policji naprawdę się nie obejdzie, nasi mieszkańcy są tak zdesperowani, że ja boję się co będzie po 1 stycznia, naprawdę boję się.
Wiceprezydent Mirosław Pietrucha przekonuje, że wbrew pojawiającym się głosom, co najmniej do roku 2018 Opole będzie oferowało pomoc finansową dla gminy Dobrzeń, a decyzja o dalszym jej funkcjonowaniu leży w rękach wójta, który do 15 listopada musi przedłożyć plan budżetu na 2017 rok do Regionalnej Izby Obrachunkowej.
- W tym nie ma niczyjej winy - ani rządu, jak się niektórzy doszukują, ani prezydenta miasta - jest, nie chce mówić o winie, ale odpowiedzialność władz samorządowych, które uznają, że pomimo tych pieniędzy, które chcemy przekazać po to, aby ten budżet mógł być przyjęty, władze tych pieniędzy nie przyjmują. To jest oczywiście suwerenna decyzja danego samorządowca - czy ona jest roztropna - zostawiam to już do oceny mieszkańców, w moim odczuciu - nie do końca. Jak rozumiem czasem żeby udowodnić coś komuś, można również posunąć się do takich sytuacji, w których, pomimo że się o pomoc najpierw zwraca, potem się jej nie przyjmuje, ale być może tutaj decydują inne kwestie niż te czysto finansowe i merytoryczne - mówi wiceprezydent.
Miasto przekaże także 1 mln 800 tys. zł wsparcia dla gminy Dąbrowa.