Powraca sprawa DEKADY. Konferencja przed drzwiami magistratu
Konferencję przed drzwiami nyskiego magistratu zorganizował Komitet Obrony Ulicy Drzymały. Chodzi o galerię DEKADA, której powstanie spowoduje zamknięcie tej bocznej ulicy miasta, łączącej Piastowską z Kolejową. Wpłynęło w tej sprawie ponad 1000 uwag do studium zagospodarowania, które - jak mówi Piotr Borzykowski - szef komitetu, burmistrz wrzucił do kosza.
Piotr Borzykowski podkreślał w swoim wystąpieniu, że burmistrzowie nie słuchają mieszkańców, co – jak mówił – zapewne odbije się przy następnych wyborach. Pokazywał też wciąż zmieniające się projekty galerii, na których pierwotnie ulica Drzymały nie była zamknięta.
- Przyszliśmy zaapelować do radnych, aby nas wysłuchali, bo cały czas jesteśmy spychani na bok. Mieszkaniec – wyborca, jest ignorowany. Ta inwestycja budzi duże wątpliwości. To jest ogłupianie mieszkańców – mówi Borzykowski.
Na konferencję przyszło też kilkoro mieszkańców ulicy Piastowskiej, którzy obawiają się, że powstanie galerii w tym miejscu zakłóci ich spokój. Chodzi o dostawę towarów, wywóz śmieci, szum wentylatorów. Chcieliby – jeśli galeria miałaby ostatecznie powstać, aby część gospodarcza była usytuowana z innej strony ulicy.
- Ten cały ruch, który puszczą na DEKADĘ i do miasta, to nam tylko pozostanie się wyprowadzić – mówi jedna z mieszkanek ulicy Piastowskiej.
Nyskie władze o trwającej konferencji przed magistratem dowiedziały się od Radia Opole. Do mieszkańców i komitetu, pod nieobecność burmistrza, wyszedł wiceburmistrz Marek Rymarz.
- Żadne wnioski mieszkańców nie wylądowały w koszu – żeby była jasność. Zostały gruntownie przeanalizowane, a większość z nich się powtarzała, nie uzyskały one poparcia i uznania – mówi wiceburmistrz.
Rymarz zdziwił się także konferencją trwającą pod drzwiami magistratu, ponieważ – jak mówił – systematycznie burmistrzowie i przedstawiciele DEKADY spotykają się z komitetem i mieszkańcami, chcąc wypracować porozumienie w tej sprawie. Jest już umówiony termin kolejnego spotkania.
- Trudno zatem mówić, że nie słuchamy głosów mieszkańców, jednak w tym przypadku liczba uwag zastanawia, bo nawet tyle osób nie mieszka w budynkach w pobliżu. Burmistrz wyraził swoją opinię, ostatecznie sprawę rozstrzygną radni – mówi Rymarz.
- Przyszliśmy zaapelować do radnych, aby nas wysłuchali, bo cały czas jesteśmy spychani na bok. Mieszkaniec – wyborca, jest ignorowany. Ta inwestycja budzi duże wątpliwości. To jest ogłupianie mieszkańców – mówi Borzykowski.
Na konferencję przyszło też kilkoro mieszkańców ulicy Piastowskiej, którzy obawiają się, że powstanie galerii w tym miejscu zakłóci ich spokój. Chodzi o dostawę towarów, wywóz śmieci, szum wentylatorów. Chcieliby – jeśli galeria miałaby ostatecznie powstać, aby część gospodarcza była usytuowana z innej strony ulicy.
- Ten cały ruch, który puszczą na DEKADĘ i do miasta, to nam tylko pozostanie się wyprowadzić – mówi jedna z mieszkanek ulicy Piastowskiej.
Nyskie władze o trwającej konferencji przed magistratem dowiedziały się od Radia Opole. Do mieszkańców i komitetu, pod nieobecność burmistrza, wyszedł wiceburmistrz Marek Rymarz.
- Żadne wnioski mieszkańców nie wylądowały w koszu – żeby była jasność. Zostały gruntownie przeanalizowane, a większość z nich się powtarzała, nie uzyskały one poparcia i uznania – mówi wiceburmistrz.
Rymarz zdziwił się także konferencją trwającą pod drzwiami magistratu, ponieważ – jak mówił – systematycznie burmistrzowie i przedstawiciele DEKADY spotykają się z komitetem i mieszkańcami, chcąc wypracować porozumienie w tej sprawie. Jest już umówiony termin kolejnego spotkania.
- Trudno zatem mówić, że nie słuchamy głosów mieszkańców, jednak w tym przypadku liczba uwag zastanawia, bo nawet tyle osób nie mieszka w budynkach w pobliżu. Burmistrz wyraził swoją opinię, ostatecznie sprawę rozstrzygną radni – mówi Rymarz.