Mieszkańcy protestują przeciw budowie biogazowni
Wraca temat budowy biogazowni w Dalni-Oleszce pod Zdzieszowicami. Inwestor ze Śląska chce ustawić tam instalację mocy 999kW, w której z gnojowicy, kiszonki kukurydzy i innych odpadów organicznych ma być produkowany biogaz.
Dwa lata temu mieszkańcy kilkunastu wiosek z terenu powiatu krapkowickiego i strzeleckiego protestowało przeciw tej inwestycji. Udało im się skierować sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
- Otrzymaliśmy z Samorządowego Kolegium Odwoławczego nakaz ponownego wszczęcia postępowania administracyjnego w tej sprawie. To oznacza, że musimy wszystko jeszcze raz dokładnie przeanalizować. Już mam zapowiedź protestów mieszkańców przeciwko budowie tej biogazowni - mówi burmistrz Zdzieszowic Sybila Zimerman.
Mieszkańcy piszą pisma do burmistrz, SKO i wszelkich możliwych urzędów. Mają nadzieję, że ich argumenty zostaną wzięte pod uwagę przy wydawaniu kolejnych decyzji w tej sprawie. Mówi Edyta Piestrak, mieszkanka Ligoty Dolnej:
- Obawiamy się zwiększonego transportu ciężarowego przez Ligotę Dolną, Zakrzów, Oleszkę. Drogi w tych miejscowościach są bardzo wąskie i nie są przystosowane do transportu ciężkiego. Biogazowania będzie emitowała odór, który w polskich normach prawnych nie jest mierzalny. Dodatkowym negatywnym czynnikiem będzie hałas.
Urzędnicy ze Zdzieszowic chcą sprawą zająć się ponownie. Kiedy nastąpi finał - nie są w stanie określić. Pewne jest, że postępowanie będzie długie i pełne odwołań.
- Otrzymaliśmy z Samorządowego Kolegium Odwoławczego nakaz ponownego wszczęcia postępowania administracyjnego w tej sprawie. To oznacza, że musimy wszystko jeszcze raz dokładnie przeanalizować. Już mam zapowiedź protestów mieszkańców przeciwko budowie tej biogazowni - mówi burmistrz Zdzieszowic Sybila Zimerman.
Mieszkańcy piszą pisma do burmistrz, SKO i wszelkich możliwych urzędów. Mają nadzieję, że ich argumenty zostaną wzięte pod uwagę przy wydawaniu kolejnych decyzji w tej sprawie. Mówi Edyta Piestrak, mieszkanka Ligoty Dolnej:
- Obawiamy się zwiększonego transportu ciężarowego przez Ligotę Dolną, Zakrzów, Oleszkę. Drogi w tych miejscowościach są bardzo wąskie i nie są przystosowane do transportu ciężkiego. Biogazowania będzie emitowała odór, który w polskich normach prawnych nie jest mierzalny. Dodatkowym negatywnym czynnikiem będzie hałas.
Urzędnicy ze Zdzieszowic chcą sprawą zająć się ponownie. Kiedy nastąpi finał - nie są w stanie określić. Pewne jest, że postępowanie będzie długie i pełne odwołań.