EkoSerce walczy o nyską naczyniówkę. Spotkanie z udziałem pacjentów w muzeum
Opolskie stowarzyszenie EkoSerce nie ustaje w staraniach o utrzymanie w Nysie oddziału chirurgii naczyniowej PAKS, który ma zostać zamknięty 30 października. Przedstawiciel stowarzyszenia Emil Kołaczek zapowiada spotkanie w najbliższą środę (12.10) w nyskim muzeum z udziałem około stu osób, w tym pacjentów, którym nyska klinika uratowała życie.
Emil Kołaczek rozmawiał o PAKS z nyskim starostą i przewodniczącym Sejmiku Województwa Opolskiego, deklarując poparcie opolskiego stowarzyszenia dla nyskiej naczyniówki. Nie ukrywał, że ma też do spłacenia osobisty dług.
- Leżałem na oddziale chirurgii naczyniowej w nyskiej filii PAKS, gdzie wykryto u mnie tętniaka aorty brzusznej i jestem obecnie pod kontrolą w tamtejszej przychodni. Czuję się też zagrożony, bo nie może tak dalej być, żeby szpital wykonywał zabiegi, a NFZ „wypiął się” na to. Musimy tę sprawę załatwić i to jak najszybciej – mówi Kołaczek.
- Przyjeżdżają do nas ludzie nawet z Opola, z Brzegu, należy tu też powiat prudnicki, więc pytam: dlaczego my mamy jeździć do Opola? Niech Opole przyjedzie do Nysy, my jesteśmy nawet gotowi rozbudować te usługi. Nie chcemy wojny, tylko sprawiedliwego podziału środków - mówił na spotkaniu starosta Czesław Biłobran.
Jak wylicza starosta, ten sprawiedliwy podział środków to 3 mln 300 tys. zł rocznie dla nyskiej naczyniówki, która - przypominamy - ma ponad 11 mln niezapłaconych przez NFZ nadwykonań za ubiegły rok.
Z kolei obecny na spotkaniu przewodniczący sejmiku Norbert Krajczy powiedział, że sejmik wystąpił z apelem o zwiększenie dofinansowania procedur medycznych. Chodzi nie tylko o pieniądze dla nyskiej naczyniówki, także dla opolskiej oraz innych szpitali, które do tej pory nie dostały zwrotu pieniędzy za nadwykonania. Apel przesłano do premier RP, ministra zdrowia, wojewody opolskiego, posłów i senatorów Opolszczyzny.
- Leżałem na oddziale chirurgii naczyniowej w nyskiej filii PAKS, gdzie wykryto u mnie tętniaka aorty brzusznej i jestem obecnie pod kontrolą w tamtejszej przychodni. Czuję się też zagrożony, bo nie może tak dalej być, żeby szpital wykonywał zabiegi, a NFZ „wypiął się” na to. Musimy tę sprawę załatwić i to jak najszybciej – mówi Kołaczek.
- Przyjeżdżają do nas ludzie nawet z Opola, z Brzegu, należy tu też powiat prudnicki, więc pytam: dlaczego my mamy jeździć do Opola? Niech Opole przyjedzie do Nysy, my jesteśmy nawet gotowi rozbudować te usługi. Nie chcemy wojny, tylko sprawiedliwego podziału środków - mówił na spotkaniu starosta Czesław Biłobran.
Jak wylicza starosta, ten sprawiedliwy podział środków to 3 mln 300 tys. zł rocznie dla nyskiej naczyniówki, która - przypominamy - ma ponad 11 mln niezapłaconych przez NFZ nadwykonań za ubiegły rok.
Z kolei obecny na spotkaniu przewodniczący sejmiku Norbert Krajczy powiedział, że sejmik wystąpił z apelem o zwiększenie dofinansowania procedur medycznych. Chodzi nie tylko o pieniądze dla nyskiej naczyniówki, także dla opolskiej oraz innych szpitali, które do tej pory nie dostały zwrotu pieniędzy za nadwykonania. Apel przesłano do premier RP, ministra zdrowia, wojewody opolskiego, posłów i senatorów Opolszczyzny.