Maciejów z hotelem i restauracją. Dawna pasieka zarodowa przekształci się w atrakcję turystyczną
Pasieka Zarodowa w Maciejowie koło Kluczborka ma się stać atrakcją turystyczną regionu. Dzięki nowym inwestycjom ma być bardziej dostępna dla turystów.
Przypomnijmy: miejsce to wykupiły wspólnie powiat i gmina. W planie jest budowa nowego pawilonu hotelowo-konferencyjnego.
- Chcemy zachęcić odwiedzających, aby pozostali u nas dłużej, a jednocześnie prowadzić będziemy edukację dotyczącą pszczół - mówi Jan Bogus z pasieki zarodowej w Maciejowie. - Chcemy, aby oprócz historycznego wymiaru tego miejsca, propagować aktywny wypoczynek. W planowanym pawilonie były pokoje hotelowe, kawiarnia, hydroterapia oraz sale konferencyjne. Nadal będziemy prowadzić zajęcia edukacyjne dla dzieci i dorosłych. Można też zapoznać się z życiem pszczół. Nadal będziemy prowadzić sprzedaż matek pszczelich – dodaje Bogus.
W ocenie burmistrz Kluczborka Jarosława Kielara, kupno pasieki było doskonałym pomysłem. Wszystko wskazuje na to, że na koniec roku nie będzie trzeba dopłacać do tej instytucji. Dodajmy, że od chwili przekształcenia, zgodnie z zapowiedziami, nikogo nie zwolniono.
- Teraz będziemy starać się o uzyskanie funduszy europejskich na rozwój tego miejsca - dodaje Kielar. - Ten rachunek ekonomiczny nie jest jeszcze wystarczający. Spółka będzie przystępowała do programów unijnych związanych z bioróżnorodnością oraz dziedzictwem kulturowym. Gmina Kluczbork ma największy udział, później jest powiat i lokalna grupa działania – dodaje burmistrz.
Planowany jest także remont zabytkowego dworku, gdzie mieszkał ksiądz Jan Dzierżon nazywany ojcem polskiego pszczelarstwa. Obecnie w dworku znajduje się administracja oraz sklep z miodami.
Jak dodaje Piotr Pośpiech, starosta kluczborski, sprzedaż tegorocznych miodów powinna przynieść dochód na poziomie około 70 tysięcy złotych.
- Chcemy zachęcić odwiedzających, aby pozostali u nas dłużej, a jednocześnie prowadzić będziemy edukację dotyczącą pszczół - mówi Jan Bogus z pasieki zarodowej w Maciejowie. - Chcemy, aby oprócz historycznego wymiaru tego miejsca, propagować aktywny wypoczynek. W planowanym pawilonie były pokoje hotelowe, kawiarnia, hydroterapia oraz sale konferencyjne. Nadal będziemy prowadzić zajęcia edukacyjne dla dzieci i dorosłych. Można też zapoznać się z życiem pszczół. Nadal będziemy prowadzić sprzedaż matek pszczelich – dodaje Bogus.
W ocenie burmistrz Kluczborka Jarosława Kielara, kupno pasieki było doskonałym pomysłem. Wszystko wskazuje na to, że na koniec roku nie będzie trzeba dopłacać do tej instytucji. Dodajmy, że od chwili przekształcenia, zgodnie z zapowiedziami, nikogo nie zwolniono.
- Teraz będziemy starać się o uzyskanie funduszy europejskich na rozwój tego miejsca - dodaje Kielar. - Ten rachunek ekonomiczny nie jest jeszcze wystarczający. Spółka będzie przystępowała do programów unijnych związanych z bioróżnorodnością oraz dziedzictwem kulturowym. Gmina Kluczbork ma największy udział, później jest powiat i lokalna grupa działania – dodaje burmistrz.
Planowany jest także remont zabytkowego dworku, gdzie mieszkał ksiądz Jan Dzierżon nazywany ojcem polskiego pszczelarstwa. Obecnie w dworku znajduje się administracja oraz sklep z miodami.
Jak dodaje Piotr Pośpiech, starosta kluczborski, sprzedaż tegorocznych miodów powinna przynieść dochód na poziomie około 70 tysięcy złotych.