- W sposób szalony, nieprzemyślany, zadłuża się przyszłe samorządy i przyszłych wyborców. Wymaga to moim zdaniem sprawdzenia przez służby ministerstwa finansów, ale nie tylko. CBA na przykład niech wyśle kontrolę – mówi Janusz Sanocki.

Poseł szacuje zadłużenie gminy na 82 mln zł - jeśli gmina zaciągnie ponad 19 mln zł kredytu, na który ostatnio wyrazili zgodę radni - przy budżecie rzędu 150 mln.

- To gigantyczne zadłużenie – dodaje parlamentarzysta.

Do tych cyfr i zarzutów nie może się dzisiaj odnieść burmistrz Kordian Kolbiarz, ponieważ przebywa służbowo w Albanii. Natomiast skarbnik miasta Marian Lisoń wylicza, że gmina spłaca obecnie ponad 34-milionowy kredyt, ma też ponad 21 mln obligacji na zakup FSO, które spłaca z przychodów za wynajem tych terenów.

- Radni wprawdzie wyrazili zgodę na zaciągnięcie kolejnego, ponad 19-milionowego kredytu, ale nie został zaciągnięty – mówi skarbnik.

- Tak więc poseł się myli, nie mamy 82 mln zł kredytu - dodaje wiceburmistrz Marek Rymarz