Po wypadku kolejowym. Pasażerowie narzekają na chaos informacyjny
Pasażerowie Przewozów Regionalnych podróżujący na linii Opole - Strzelce Opolskie skarżą się na brak jasnych informacji.
Mówią o chaosie informacyjnym w związku z zamknięciem linii po wczorajszym (16.09) wykolejeniu pociągu z węglem w Tarnowie Opolskim. Na trasie wprowadzono autobusową komunikację zastępczą.
Jednak - jak mówią naszej reporterce - informacje o utrudnieniach nie są przekazywane we właściwy sposób.
- Sądzę, że jest to brak organizacji ze strony PKP, ponieważ rano czekałam blisko godzinę na zastępczy autobus w Kamieniu Śląskim i nie doczekałam się. Musiałam przyjechać do Opola samochodem. Teraz wracam i informacje wyglądają tak, że jest brak informacji. Jest spore zamieszanie i nikt nie wie właściwie, gdzie ma czekać na tę komunikację zastępczą - mówi Patrycja.
Podróżujący do Strzelec Opolskich pan Krzysztof wyjaśnia, że zrozumiała jest sytuacja, że jak coś się stało na torach, to jest wprowadzona komunikacja zastępcza.
- Jednak przyjeżdżam z Wrocławia, wysiadam i nie ma żadnych informacji odnośnie pociągu, który nie odjeżdża - dodaje.
- Jestem dość zagubiona, bo nie jestem stąd, a okazało się, że mój pociąg nie odjedzie z Opola. Teraz czekam na autobus i nie wiem, czy przyjedzie i o której godzinie - tłumaczy jadąca do Toszka pani Teresa.
Zbulwersowany brakiem informacji jest także pan Andrzej, który jedzie do Kamienia Śląskiego. - Teraz już jakoś dojadę, ale nie wiem, jak wrócę do Opola. Może kierowca mi pomoże - mówi.
Utrudnienia kolejowe na trasie Opole - Gliwice mają potrwać kilka dni. Dodajmy, że w Opolu autobusy zastępcze odjeżdżają ze stanowiska nr 12 na dworcu PKS. W drugą stronę pociągi kursują ze Strzelec Opolskich do Kamienia Śląskiego, a autobusy podstawione są na dworzec w Kamieniu Śląskim.
Jednak - jak mówią naszej reporterce - informacje o utrudnieniach nie są przekazywane we właściwy sposób.
- Sądzę, że jest to brak organizacji ze strony PKP, ponieważ rano czekałam blisko godzinę na zastępczy autobus w Kamieniu Śląskim i nie doczekałam się. Musiałam przyjechać do Opola samochodem. Teraz wracam i informacje wyglądają tak, że jest brak informacji. Jest spore zamieszanie i nikt nie wie właściwie, gdzie ma czekać na tę komunikację zastępczą - mówi Patrycja.
Podróżujący do Strzelec Opolskich pan Krzysztof wyjaśnia, że zrozumiała jest sytuacja, że jak coś się stało na torach, to jest wprowadzona komunikacja zastępcza.
- Jednak przyjeżdżam z Wrocławia, wysiadam i nie ma żadnych informacji odnośnie pociągu, który nie odjeżdża - dodaje.
- Jestem dość zagubiona, bo nie jestem stąd, a okazało się, że mój pociąg nie odjedzie z Opola. Teraz czekam na autobus i nie wiem, czy przyjedzie i o której godzinie - tłumaczy jadąca do Toszka pani Teresa.
Zbulwersowany brakiem informacji jest także pan Andrzej, który jedzie do Kamienia Śląskiego. - Teraz już jakoś dojadę, ale nie wiem, jak wrócę do Opola. Może kierowca mi pomoże - mówi.
Utrudnienia kolejowe na trasie Opole - Gliwice mają potrwać kilka dni. Dodajmy, że w Opolu autobusy zastępcze odjeżdżają ze stanowiska nr 12 na dworcu PKS. W drugą stronę pociągi kursują ze Strzelec Opolskich do Kamienia Śląskiego, a autobusy podstawione są na dworzec w Kamieniu Śląskim.