Pacjenci, którzy ubierają te specjalistyczne gogle, wyglądają jak piloci myśliwców lub pracownicy NASA, a nie jak osoby hospitalizowane w brzeskim szpitalu. Pamiętajmy jednak, że mamy XXI wiek i coraz nowsze technologie i rozwiązania będą obecne również w medycynie.

Dolnośląscy naukowcy od piątku są w Brzeskim Centrum Medycznym. Marcin Czub z Uniwersytetu Wrocławskiego wyjaśnia, że to czynniki psychologiczne mają wpływ na to, w jaki sposób doświadczamy bólu.

- To wszystko siedzi w naszych głowach, a wirtualna rzeczywistość może nam pomóc, co zostało udowodnione – wyjaśnia naukowiec.

- Wiemy, że poprzez odciąganie uwagi można zmniejszyć intensywność doświadczanego bólu. Nasza metoda jest najlepsza na krótkotrwały ból, który występuje np. podczas różnych zabiegów. Zakładając specjalistyczne gogle człowiek widzi kolczastą pulsującą kulę w kolorze czerwonym, która powoli zmienia się w niebieską przyjemną reprezentację ulgi, ale dzieje się to tylko wtedy, kiedy pacjent oddycha prawidłowo fizjologicznie. Uśmierzanie bólu nadchodzi wtedy, kiedy dana osoba osiągnie stan relaksacji fizjologicznej. To bardzo ważne.

Urządzenia były testowane do tej pory we wrocławskich klinikach. Teraz uczeni wychodzą z nową metodą poza stolicę Dolnego Śląska.

- Najlepszymi pacjentami do tej pory były dzieci. Stosowaliśmy tę metodę podczas pobierania krwi u najmłodszych i gogle zadziałały rewelacyjnie – przekonuje Marcin Czub.

Nowoczesna metoda jest testowana od dziś w Brzeskim Centrum Medycznym. Joanna Piskorz z Uniwersytetu Wrocławskiego dodaje, że metoda nie jest skuteczna wyłącznie w bólach migrenowych

- Rzeczywiście migrena nie współgra najlepiej z wirtualną rzeczywistością, ale poza tym pozostałe rodzaje bólów możemy uśmierzać. Wcześniej przeprowadzamy taki wstępny wywiad i od razu kwalifikujemy daną osobę na sesję. Nie boimy się hipochondryków, ponieważ tylko osoby naprawdę cierpiące będą chciały z nami współpracować – wyjaśnia Piskorz.

Dr Bogdan Nowak, ordynator oddziału rehabilitacji neurologicznej mówi, że metoda powinna się sprawdzić niemal w każdej grupie pacjentów.

- Muszą to być jednak osoby z nieuszkodzonymi funkcjami poznawczymi, ponieważ tutaj wymagana jest pewna współpraca, a pacjenci z dużym stopniem otępienia mogą nie odnieść żadnych korzyści. Cały ból tak naprawdę siedzi u nas w głowie i powodzenie tej metody zależy głównie od nas - tłumaczy.

Dyrektor BCM w rozmowie z Radiem Opole mówi, że lecznica musi otwierać się na nowe technologie. Krzysztof Konik zapowiada, że naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego będą w szpitalu przez kilka miesięcy.

- Jeżeli będzie popyt na tego typu usługi, a wierzę, że będzie, wówczas pomyślimy o wieloletniej współpracy. Teraz chcemy namówić pacjentów hospitalizowanych w naszym szpitalu, by wzięli udział w testach. To oni będą mieli pierwszeństwo w badaniach. Na zewnątrz szpitala z taką ofertą też wyjdziemy, ale na razie skupiamy się na osobach leczących się w BCM-ie – dodaje na koniec szef placówki.

Dodajmy, że innowacyjne rozwiązania w medycynie były tematem dnia dzisiejszej (12.09) Loży Radiowej.