Zmuszali do nielegalnej pracy w Szwecji. Kolejna osoba zamieszana w ten proceder stanęła przed opolskim sądem
Pod pozorem legalnej pracy wywozili do przymusowej pracy w Szwecji. Teraz jeden z organizatorów tego przestępstwa - Grzegorz B. - stanął przed sądem, a prokuratura zarzuca mu handel ludźmi. Do rzekomej pracy byli werbowani najczęściej biedni ludzie z okolic Opola i Kędzierzyna - Koźla. Ten proces jest ostatnim odpryskiem głośnej sprawy, w której w ten proceder było zaangażowanych kilkanaście osób.
Już po przejeździe do Malmö czy Göteborga pracownicy dowiadywali się, że ich zadaniem będzie okradanie sklepów czy mieszkań, a nie legalna - i jak obiecywano - dobrze płatna praca. Zdaniem prokuratury, Ci którzy się sprzeciwiali trafiali do przymusowej pracy na farmie, za którą nie dostawali wynagrodzenia.
W zakończonych procesach w tej sprawie toczących się przed opolskim sądem, zostały skazane cztery osoby. Wszyscy usłyszeli wyroki w zawieszeniu i mieli zapłacić grzywny w wysokości od 3 tys. do 7,5 tys. złotych. Tamte wyroki są już prawomocne.
Oskarżony w dzisiaj (24.08) rozpoczętym procesie Grzegorz B. nie przyznaje się do winy.
W zakończonych procesach w tej sprawie toczących się przed opolskim sądem, zostały skazane cztery osoby. Wszyscy usłyszeli wyroki w zawieszeniu i mieli zapłacić grzywny w wysokości od 3 tys. do 7,5 tys. złotych. Tamte wyroki są już prawomocne.
Oskarżony w dzisiaj (24.08) rozpoczętym procesie Grzegorz B. nie przyznaje się do winy.