Krypta wypełniona ludzkimi szczątkami odkryta w opolskiej katedrze
Kryptę wypełnioną ludzkimi kośćmi i czaszkami odkryto w opolskiej katedrze. Znajduje się ona pod posadzką kaplicy świętej Jadwigi. Naukowcy dotarli do niej na razie za pomocą sondy z kamerą. W przyszłości planuje się jej zbadanie.
- Do tej pory nie wiedzieliśmy o jej istnieniu, chodź naukowcy badający świątynię mówili o tym, że znajduje się w niej cmentarzysko - mówi proboszcz katedry ksiądz Waldemar Klinger.
- Przewierciliśmy się do krypty o długości 10 metrów, 5 szerokości i 3 metrów wysokości. Jest tam bardzo wiele kości. Wcześniej naukowcy skanowali katedrę i tylko domyślaliśmy się, że pod kaplicą może kryć się jakieś pomieszczenie – dodaje ksiądz Klinger.
- Odwiert i dostęp do krypty jest zabezpieczony tak, aby nie narażać modlących się na znajdujące się tam niebezpieczne grzyby – zaznacza proboszcz katedry.
Do tej pory znane były dwie krypty po obu stronach nawy głównej kościoła.
Maciej Krzywka, specjalista ds. archeologii, badający opolską katedrę dodaje, że nie można precyzyjnie określić wieku kości. Ksiądz Waldemar Klinger uważa, że mogą one być z początków XIX, a nawet XVII wieku. - Te kości według mojej oceny zostały tutaj przeniesione - dodaje ksiądz Klinger.
Co do ostatecznego losu kości nie zapadła jeszcze decyzja, bierze się pod uwagę przeniesienie ich na cmentarz.
- Przewierciliśmy się do krypty o długości 10 metrów, 5 szerokości i 3 metrów wysokości. Jest tam bardzo wiele kości. Wcześniej naukowcy skanowali katedrę i tylko domyślaliśmy się, że pod kaplicą może kryć się jakieś pomieszczenie – dodaje ksiądz Klinger.
- Odwiert i dostęp do krypty jest zabezpieczony tak, aby nie narażać modlących się na znajdujące się tam niebezpieczne grzyby – zaznacza proboszcz katedry.
Do tej pory znane były dwie krypty po obu stronach nawy głównej kościoła.
Maciej Krzywka, specjalista ds. archeologii, badający opolską katedrę dodaje, że nie można precyzyjnie określić wieku kości. Ksiądz Waldemar Klinger uważa, że mogą one być z początków XIX, a nawet XVII wieku. - Te kości według mojej oceny zostały tutaj przeniesione - dodaje ksiądz Klinger.
Co do ostatecznego losu kości nie zapadła jeszcze decyzja, bierze się pod uwagę przeniesienie ich na cmentarz.