W Korfantowie matematyka pomogła polityce. Po równo dla każdego radnego
Każdy radny Korfantowa, niezależnie od opcji politycznej, pracuje w dwóch komisjach. Aby tak się stało, na wniosek burmistrza zmieniono liczbę komisji rady miejskiej i ich skład liczbowy. Skończyły się zatem spory o pieniądze i ostygły polityczne emocje, które utrudniały merytoryczne działania. - Łatwiej jest o poparcie dla proponowanych projektów - przyznaje burmistrz Janusz Wójcik.
- Wiadomo, jak jest po wyborach, każdy wprowadza do rady swoich ludzi. Ja w koalicji z PSL miałem 11 radnych, 4 osoby były z komitetów niezależnych. Nie ukrywam, że koalicjanci podzielili pomiędzy siebie pracę w komisjach. A jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze – mówi Janusz Wójcik.
Burmistrz Korfantowa zaproponował więc małą rewolucję, polegającą na powołaniu zamiast dotychczasowych czterech, trzech 5 – osobowych komisji. W każdej z nich – rewizyjnej, oświatowej i gospodarczej - znalazło się miejsce dla każdego z radnych. Powstała też wspólna, 15 – osobowa komisja, zatem wszyscy radni Korfantowa, niezależnie, czy koalicji, czy też opozycji, pracują w dwóch komisjach.
- Jako burmistrz przychodzę tylko na jedną, wspólną komisję i wszystko wiem. Jaka to dodatkowo oszczędność czasu – mówi Wójcik.
Nowe rozwiązanie chwali też Krystyna Sikora, radna RM Korfantowa, mieszkanka Ścinawy Małej.
- Wprawdzie to dopiero początek, ale już mieliśmy takie posiedzenie wspólnej komisji. Byli wszyscy naczelnicy i burmistrz, mogliśmy się nawzajem wymieniać informacjami. Wprawdzie posiedzenie trwało 4 godziny, ale za to sesja była ekspresowa. Musimy to jeszcze przetestować, na razie rokowania są dobre – mówi radna.
Burmistrz Korfantowa zaproponował więc małą rewolucję, polegającą na powołaniu zamiast dotychczasowych czterech, trzech 5 – osobowych komisji. W każdej z nich – rewizyjnej, oświatowej i gospodarczej - znalazło się miejsce dla każdego z radnych. Powstała też wspólna, 15 – osobowa komisja, zatem wszyscy radni Korfantowa, niezależnie, czy koalicji, czy też opozycji, pracują w dwóch komisjach.
- Jako burmistrz przychodzę tylko na jedną, wspólną komisję i wszystko wiem. Jaka to dodatkowo oszczędność czasu – mówi Wójcik.
Nowe rozwiązanie chwali też Krystyna Sikora, radna RM Korfantowa, mieszkanka Ścinawy Małej.
- Wprawdzie to dopiero początek, ale już mieliśmy takie posiedzenie wspólnej komisji. Byli wszyscy naczelnicy i burmistrz, mogliśmy się nawzajem wymieniać informacjami. Wprawdzie posiedzenie trwało 4 godziny, ale za to sesja była ekspresowa. Musimy to jeszcze przetestować, na razie rokowania są dobre – mówi radna.