Nie milkną spory wokół zabudowy nyskiego rynku. Według władz projekt jest "pośrodku"
Sporo emocji budzi w Nysie wizualizacja kamienicy – galerii w rynku, która ma stanąć w miejscu dawnych plantów. Postawi ją prywatny inwestor, który już wcześniej wybudował obok ratusz. Sprawa jest głośna od kilku lat, kiedy to przeprowadzono nawet referendum za odwołaniem ówczesnych władz, właśnie z powodu prywatyzacji serca miasta. Także i teraz jest wielu zarówno zwolenników, jak i przeciwników projektu, który nawiązuje architektonicznie do gotyckiego stylu pobliskiej bazyliki.
- Rodzi się dylemat, czy wiernie odtwarzać dawną zabudowę rynku, czy też stworzyć coś zupełnie nowego. Trudno budować nowe zabytki, byłoby to sztuczne, miasto nie jest skansenem. Jest to zatem bardzo trudne zadanie dla architekta, stąd spotykam się z różnymi opiniami i oceną tego projektu architektonicznego – mówi Mariusz Krawczyk, który kieruje w nyskim muzeum działem archeologii i sprawuje nadzór nad pracami archeologicznymi prowadzonymi obecnie w nyskim rynku.
Podobnie wiceburmistrz Nysy Marek Rymarz przyznaje, że po upublicznieniu wizualizacji budowanej w rynku kamienicy, otrzymał wiele sprzecznych opinii. - Nie tylko od mieszkańców, nawet sami architekci mają różne zdania na ten temat.
Wiceburmistrz dodaje, że nie jest fachowcem i w tej sprawie ma zaufanie do wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Osobiście nie mam zastrzeżeń do tego projektu, uważam, że jest „pośrodku”. Łączy elementy historycznej zabudowy śródmieścia ze współczesną.
Autorem koncepcji centrum handlowo-usługowego w nyskim rynku jest jedno z opolskich biur architektonicznych. Inwestor - Eryk Wiercimok powiedział Radiu Opole, że jest to już oficjalna wersja, która ma wszystkie wymagane zgody i pozwolenia - włącznie z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Obecnie trwają jeszcze badania archeologiczne tego terenu. Byłe planty to na razie jeden wielki wykop. Kiedy archeolodzy zakończą prace, inwestor ruszy z budową.
Podobnie wiceburmistrz Nysy Marek Rymarz przyznaje, że po upublicznieniu wizualizacji budowanej w rynku kamienicy, otrzymał wiele sprzecznych opinii. - Nie tylko od mieszkańców, nawet sami architekci mają różne zdania na ten temat.
Wiceburmistrz dodaje, że nie jest fachowcem i w tej sprawie ma zaufanie do wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Osobiście nie mam zastrzeżeń do tego projektu, uważam, że jest „pośrodku”. Łączy elementy historycznej zabudowy śródmieścia ze współczesną.
Autorem koncepcji centrum handlowo-usługowego w nyskim rynku jest jedno z opolskich biur architektonicznych. Inwestor - Eryk Wiercimok powiedział Radiu Opole, że jest to już oficjalna wersja, która ma wszystkie wymagane zgody i pozwolenia - włącznie z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Obecnie trwają jeszcze badania archeologiczne tego terenu. Byłe planty to na razie jeden wielki wykop. Kiedy archeolodzy zakończą prace, inwestor ruszy z budową.