Plaga przeładowanych samochodów dostawczych na polskich drogach
Prawie każdy samochód do 3,5 tony jeżdżący po polskich drogach jest przeładowany - wynika z najnowszego raportu Inspekcji Transportu Drogowego
- Na ponad 4 tys. zważonych pojazdów, około 98% było przeładowanych - mówi Alvin Gajadhur, główny inspektor ITD. - Te pojazdy, które powinny ważyć do 3,5 tony, nie jednokrotnie ważą nawet 8 ton. Zagraża to bezpieczeństwu ruchu drogowego, bo nie wiadomo jak taki przeładowany dostawczak zachowa się podczas omijania przeszkody lub gwałtownego hamowania - dodaje.
- Jest to także nieuczciwa konkurencja dla firm transportowych. Auto do 3,5 tony w przeciwieństwie do ciężarówki nie musi mieć założonego tachografu, a kierowcy mogą je prowadzić bez wykupionej licencji - tłumaczy Gajadhur. - Są to dużo niższe koszty dla tych przedsiębiorców i dzięki temu zabierają często zlecenia legalnie działającym przewoźnikom - firmą transportowym - wyjaśnia główny inspektor.
Niechlubny rekordzista przeładowania samochodu dostawczego pochodzi z Byczyny. Zamiast ważyć 3,5 tony miał prawie 10,5 tony , był 7 ton cięższy.
- Jest to także nieuczciwa konkurencja dla firm transportowych. Auto do 3,5 tony w przeciwieństwie do ciężarówki nie musi mieć założonego tachografu, a kierowcy mogą je prowadzić bez wykupionej licencji - tłumaczy Gajadhur. - Są to dużo niższe koszty dla tych przedsiębiorców i dzięki temu zabierają często zlecenia legalnie działającym przewoźnikom - firmą transportowym - wyjaśnia główny inspektor.
Niechlubny rekordzista przeładowania samochodu dostawczego pochodzi z Byczyny. Zamiast ważyć 3,5 tony miał prawie 10,5 tony , był 7 ton cięższy.