Protestowali przeciw powiększonemu Opolu na terenie Elektrowni Opole
Mieszkańcy gminy Dobrzeń Wielki protestowali na terenie Elektrowni Opole przeciwko poszerzeniu granic Opola. Protestujący liczyli, że uda się spotkać z premier Beatą Szydło, która jednak nie pojawi się na uroczystości z okazji półmetka trwających w elektrowni prac budowlanych.
- Byliśmy we wtorek w Warszawie i tam dowiedzieliśmy się, że komisja opiniująca i wydająca decyzję wstrzymała się do przeanalizowania naszej sprawy powiększenia Opola, bo w projektach jest więcej zmian granic w całej Polsce. W stolicy była grupa ponad 400 osób, naszym zdaniem, sądząc na podstawie informacji, które otrzymaliśmy, dopiero dzięki manifestantom wyszło na jaw, jakie niezadowolenie jest w województwie. Chcieliśmy porozmawiać z panią premier, chwilkę chociaż - mówi sołtys Czarnowąs Krystyna Pietrek.
- My nie chcemy do Opola, Opole nic nie zrobiło, to nasi ludzie dali pola pod elektrownię. Opole wszystko zabierze, trochę naobiecuje, a chęciami to jest piekło wysłane - tłumaczy jedna z mieszkanek gminy.
Protestujący odnieśli się także do wczorajszej propozycji prezydenta Opola - przypomnijmy Arkadiusz Wiśniewski zaoferował 10 milionów złotych dla Dobrzenia Wielkiego i niższe stawki podatku od nieruchomości dla terenów przyłączonych do Opola.
- Nikt nie oferował tego nam, to była konferencja prasowa, nikt nie zaprosił wójta na rozmowy i nikt do wójta nie przyjechał - propozycja wobec tego tak jakby nawet nie padła. To tak jakby złodziej chciał nam zabrać wszystko, a potem powiedział: w pierwszym roku oddam wam grosik z tego - no żenujące - dodaje Anna Świtała z komitetu "Tak dla samorządności".
Protestujący palili opony, przy ulicach wywieszono transparenty.
- My nie chcemy do Opola, Opole nic nie zrobiło, to nasi ludzie dali pola pod elektrownię. Opole wszystko zabierze, trochę naobiecuje, a chęciami to jest piekło wysłane - tłumaczy jedna z mieszkanek gminy.
Protestujący odnieśli się także do wczorajszej propozycji prezydenta Opola - przypomnijmy Arkadiusz Wiśniewski zaoferował 10 milionów złotych dla Dobrzenia Wielkiego i niższe stawki podatku od nieruchomości dla terenów przyłączonych do Opola.
- Nikt nie oferował tego nam, to była konferencja prasowa, nikt nie zaprosił wójta na rozmowy i nikt do wójta nie przyjechał - propozycja wobec tego tak jakby nawet nie padła. To tak jakby złodziej chciał nam zabrać wszystko, a potem powiedział: w pierwszym roku oddam wam grosik z tego - no żenujące - dodaje Anna Świtała z komitetu "Tak dla samorządności".
Protestujący palili opony, przy ulicach wywieszono transparenty.