Jedzie na wózku inwalidzkim wokół Polski, bo chce pomóc małej dziewczynce. Gościł w Opolu
Próbuje przejechać na wózku inwalidzkim ponad 2300 kilometrów wokół Polski, a w ten weekend gościł w Opolu. 21-letni Adrian Beściak chce w ten sposób zebrać jak największą sumę na rzecz kilkuletniej Karoliny, która również porusza się na wózku i potrzebuje kosztownej rehabilitacji.
Młody mężczyzna rozpoczął swój trzeci The Best Trip drugiego lipca w Rzeszowie. Codziennie pokonuje dystans około 40-50 kilometrów, poruszając się głównie drogami krajowymi. – Jestem bardzo ambitny, a pomaganie to mały narkotyk, mimo trudnych odcinków – mówi Radiu Opole.
- To wymaga wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Kryzysy są w sumie od pierwszego dnia. Wszystko rozgrywa się w głowie, ale jeśli człowiek umie rozmawiać ze sobą, potrafi zrobić wszystko. Kiedy jest już naprawdę trudno, przypominam sobie, po co i dla kogo robię to. Jeżeli nie dokończę swojej trasy, dla mnie będzie klapa – naprawdę najgorsza rzecz na świecie - zaznacza.
Beściak jedzie przez Polskę eskortowany przez wóz techniczny i wspierany przez kilku znajomych. W zespole jest między innymi fizjoterapeuta oraz fotograf.
Ilona Borkowska, odpowiedzialna za kontakt ze sponsorami i mediami, podkreśla, że cała grupa napędza się wzajemnie.
- My też mamy jakieś swoje kryzysy, ale jesteśmy tak zgraną ekipą, że jeden wspiera drugiego. Jeżeli pojawia się problem, staramy się od razu rozwiązać go, bo jest nas na tyle dużo, że zawsze ktoś coś poradzi. Staramy się natomiast unikać problemów między nami, bo jednak mamy wytrzymać ze sobą prawie dwa miesiące. Trudno byłoby przy codziennych kłótniach - zwraca uwagę.
Dwa lata temu podczas siedmiodniowej wyprawy na dystansie 500 kilometrów udało się zebrać ponad 5,5 tysiąca złotych. Rok temu w ciągu dwunastu dni i trasy 600 kilometrów Beściak zebrał 26 tysięcy złotych.
Przez cały czas można wspierać tę inicjatywę poprzez przekazanie cegiełki na wskazane dane:
Edyta Wolanin, Kadłubiska 14a, 37-610 Narol.
Bank Pekao SA w Lubaczowie
numer konta: 52 1240 2584 1111 0010 2458 7195
Z dopiskiem "W drodze po pomoc - The Best Trip 2016"
- To wymaga wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Kryzysy są w sumie od pierwszego dnia. Wszystko rozgrywa się w głowie, ale jeśli człowiek umie rozmawiać ze sobą, potrafi zrobić wszystko. Kiedy jest już naprawdę trudno, przypominam sobie, po co i dla kogo robię to. Jeżeli nie dokończę swojej trasy, dla mnie będzie klapa – naprawdę najgorsza rzecz na świecie - zaznacza.
Beściak jedzie przez Polskę eskortowany przez wóz techniczny i wspierany przez kilku znajomych. W zespole jest między innymi fizjoterapeuta oraz fotograf.
Ilona Borkowska, odpowiedzialna za kontakt ze sponsorami i mediami, podkreśla, że cała grupa napędza się wzajemnie.
- My też mamy jakieś swoje kryzysy, ale jesteśmy tak zgraną ekipą, że jeden wspiera drugiego. Jeżeli pojawia się problem, staramy się od razu rozwiązać go, bo jest nas na tyle dużo, że zawsze ktoś coś poradzi. Staramy się natomiast unikać problemów między nami, bo jednak mamy wytrzymać ze sobą prawie dwa miesiące. Trudno byłoby przy codziennych kłótniach - zwraca uwagę.
Dwa lata temu podczas siedmiodniowej wyprawy na dystansie 500 kilometrów udało się zebrać ponad 5,5 tysiąca złotych. Rok temu w ciągu dwunastu dni i trasy 600 kilometrów Beściak zebrał 26 tysięcy złotych.
Przez cały czas można wspierać tę inicjatywę poprzez przekazanie cegiełki na wskazane dane:
Edyta Wolanin, Kadłubiska 14a, 37-610 Narol.
Bank Pekao SA w Lubaczowie
numer konta: 52 1240 2584 1111 0010 2458 7195
Z dopiskiem "W drodze po pomoc - The Best Trip 2016"