Nysa: zmienią się zasady płatnego parkowania, ale dopiero za dwa lata
Kolejne miasta wycofują się z pobierania opłat za parkowanie w soboty. Jest to następstwem orzeczeń sądów administracyjnych i cywilnych.
Z sobotnich opłat rezygnują także na południu regionu: w Głuchołazach, Prudniku i Nysie. Przeciw takiemu obowiązkowi występowali tam mieszkańcy, radni oraz lokalne stowarzyszenia.
- Zdecydował o tym wyrok sądu i samorządy w całej Polsce muszą się do tego dostosować - mówi burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. – Jestem wielkim przeciwnikiem stref płatnego parkowania. U nas jest to stan zastany. Myślę, że opracujemy system, który może będzie szedł w kierunku rozwiązania opolskiego, czyli takiego, że to my decydujemy, gdzie będziemy płacić za parkowanie. Natomiast dzisiaj to jest taka szarpanina. Jest sto osób walczących o prawa kierowców i to wygląda różnie, najczęściej śmiesznie lub strasznie. Musimy ten okres przeczekać i potem uregulujemy to już jako właściciele parkomatów.
Na obecnych zasadach strefy płatnego parkowania w Nysie będą funkcjonować jeszcze przez dwa lata.
- Zdecydował o tym wyrok sądu i samorządy w całej Polsce muszą się do tego dostosować - mówi burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. – Jestem wielkim przeciwnikiem stref płatnego parkowania. U nas jest to stan zastany. Myślę, że opracujemy system, który może będzie szedł w kierunku rozwiązania opolskiego, czyli takiego, że to my decydujemy, gdzie będziemy płacić za parkowanie. Natomiast dzisiaj to jest taka szarpanina. Jest sto osób walczących o prawa kierowców i to wygląda różnie, najczęściej śmiesznie lub strasznie. Musimy ten okres przeczekać i potem uregulujemy to już jako właściciele parkomatów.
Na obecnych zasadach strefy płatnego parkowania w Nysie będą funkcjonować jeszcze przez dwa lata.