Czy brzeski szpital ograniczy pracę ortopedii? Zaczyna brakować pieniedzy
Oddział w pierwszym półroczu wypracował kontrakt w wysokości ponad 140%. Narodowy Fundusz Zdrowia, zdaniem dyrekcji lecznicy, chce do końca roku przeznaczyć tyle samo pieniędzy, ile w pierwszych sześciu miesiącach. To oznacza, że ortopedia w Brzeskim Centrum Medycznym będzie miała spore nadwykonania, za które NFZ prawdopodobnie nie zapłaci.
- Coraz więcej pacjentów odwiedza ten szpitalny oddział, stąd takie tempo pracy lekarzy – wyjaśnia dyrektor BCM-u Krzysztof Konik.
- Funkcjonowanie naszej ortopedii nie wynika z łapanki ludzi na ulicach, tylko takie są potrzeby. Z takimi pieniędzmi, za 2,5 miesiąca wyrobimy cały kontrakt i trzeba będzie się zastanowić, co dalej - mówi dyrektor Konik. - Albo robimy dalej nadwykonania, za które NFZ mówi, że nie zapłaci, albo ograniczamy działalność ortopedii, czyli zamykamy ją na kwartał. Stoimy właśnie przed takimi dylematami, bo ktoś za nasze usługi musi przecież zapłacić - dodaje.
Dyrekcja szpitala od lat żali się na niski kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Biorąc pod uwagę liczbę łóżek oraz oddziałów i patrząc na pieniądze z NFZ-u, to jesteśmy najtańszym szpitalem na Opolszczyźnie – stwierdza Krzysztof Konik.
- Funkcjonowanie naszej ortopedii nie wynika z łapanki ludzi na ulicach, tylko takie są potrzeby. Z takimi pieniędzmi, za 2,5 miesiąca wyrobimy cały kontrakt i trzeba będzie się zastanowić, co dalej - mówi dyrektor Konik. - Albo robimy dalej nadwykonania, za które NFZ mówi, że nie zapłaci, albo ograniczamy działalność ortopedii, czyli zamykamy ją na kwartał. Stoimy właśnie przed takimi dylematami, bo ktoś za nasze usługi musi przecież zapłacić - dodaje.
Dyrekcja szpitala od lat żali się na niski kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Biorąc pod uwagę liczbę łóżek oraz oddziałów i patrząc na pieniądze z NFZ-u, to jesteśmy najtańszym szpitalem na Opolszczyźnie – stwierdza Krzysztof Konik.