Seniorzy zażywają zbyt dużo leków
Opolski oddział NFZ apeluje o rozważne przyjmowanie leków, zarówno tych wydawanych bez recepty, jak i na nią. Poważny problem, zwłaszcza wśród osób starszych, stanowi polipragmazja, czyli przyjmowanie jednocześnie zbyt wielu leków. Pacjenci sami kupują różne lekarstwa lub nie informują lekarzy o tych, które zostały im przepisane. - Może to być niebezpieczne - mówi Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej Jerzy Jakubiszyn.
- Pół biedy, jeżeli to tylko będzie, załóżmy, osłabienie działania jednego leku przez drugi, ale nie wiedząc dokładnie co pacjent bierze, możemy doprowadzić do sytuacji takiej, że ten kolejny lek, w reakcji z czymś innym stosowanym, może doprowadzić do toksycznego działania, zupełnie nieprzewidywalnego - tłumaczy.
Jakubiszyn zauważa, że zbyt ograniczony czas wizyty w gabinecie lekarza nie pozwala na przeprowadzenie dokładnego wywiadu z pacjentem i sprawdzenie wszystkich interakcji przepisywanych lekarstw. Prezes Opolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej Marek Tomków podkreśla, że problemem jest też dostępność leków pod różnymi postaciami.
- Niestety nie pomogła nam tutaj ustawa refundacyjna, która kazała, pod groźbą kar finansowych, każdemu pacjentowi proponować zamiennik. Nawet jeżeli lek był w tej samej cenie lub był o grosz tańszy, trzeba było proponować zamiennik. Ci starsi pacjenci czasem korzystali z tego przywileju i mają w domu cztery zamienniki dokładnie tego samego leku, a ponieważ nie rozróżniają tych substancji, próbują je jeść albo jednocześnie, albo jeden po drugim, albo biorą pół tego, pół tego. Pomysłowość tutaj nie zna granic - wyjaśnia.
Warto być też ostrożnym podczas zażywania suplementów diety.
- Oczywiście możemy mówić, że suplement jest tylko dodatkiem do diety, ale proszę pamiętać, że w aptece są na przykład duże dawki potasu, pakowane po 50 tabletek i dostępne wyłącznie na receptę. Tymczasem jedna z firm zarejestrowała sobie 100 - tabletkowe opakowanie, dokładnie w tej samej dawce jako suplement diety, a więc nie mówimy już o dodatku do diety, tylko o czymś, co bardzo mocno może zmodyfikować proces leczenia - dodaje Tomków.
Specjaliści proponują, by pacjenci stworzyli sobie listę zażywanych leków, którą będą zabierali, idąc do lekarza czy farmaceuty.
Jakubiszyn zauważa, że zbyt ograniczony czas wizyty w gabinecie lekarza nie pozwala na przeprowadzenie dokładnego wywiadu z pacjentem i sprawdzenie wszystkich interakcji przepisywanych lekarstw. Prezes Opolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej Marek Tomków podkreśla, że problemem jest też dostępność leków pod różnymi postaciami.
- Niestety nie pomogła nam tutaj ustawa refundacyjna, która kazała, pod groźbą kar finansowych, każdemu pacjentowi proponować zamiennik. Nawet jeżeli lek był w tej samej cenie lub był o grosz tańszy, trzeba było proponować zamiennik. Ci starsi pacjenci czasem korzystali z tego przywileju i mają w domu cztery zamienniki dokładnie tego samego leku, a ponieważ nie rozróżniają tych substancji, próbują je jeść albo jednocześnie, albo jeden po drugim, albo biorą pół tego, pół tego. Pomysłowość tutaj nie zna granic - wyjaśnia.
Warto być też ostrożnym podczas zażywania suplementów diety.
- Oczywiście możemy mówić, że suplement jest tylko dodatkiem do diety, ale proszę pamiętać, że w aptece są na przykład duże dawki potasu, pakowane po 50 tabletek i dostępne wyłącznie na receptę. Tymczasem jedna z firm zarejestrowała sobie 100 - tabletkowe opakowanie, dokładnie w tej samej dawce jako suplement diety, a więc nie mówimy już o dodatku do diety, tylko o czymś, co bardzo mocno może zmodyfikować proces leczenia - dodaje Tomków.
Specjaliści proponują, by pacjenci stworzyli sobie listę zażywanych leków, którą będą zabierali, idąc do lekarza czy farmaceuty.