Fałszywy alarm bombowy w sądzie. Sprawca bał się procesu, grozi mu 8 lat
Bał się rozprawy przed nyskim sądem, więc zadzwonił na policję, że w sądzie jest bomba. - W efekcie funkcjonariusze musieli przeszukać kilka sądowych budynków i ewakuować pracowników oraz klientów, łącznie 70 osób - mówi komendant powiatowy policji w Nysie komisarz Piotr Smoleń.
To troje mieszkańców powiatu nyskiego – mężczyźni w wieku 34 i 42 lat, oraz 34-letnia kobieta. W chwili zatrzymania wszyscy byli nietrzeźwi. Okazało się, że jeden z mężczyzn miał wyznaczony termin wokandy sądowej. Chcąc uniknąć procesu, wszczął w tym dniu fałszywy alarm bombowy.
Cala trójka usłyszała już zarzuty i dobrowolnie poddała się karze bezwzględnego pozbawienia wolności w wymiarze od 6 miesięcy do roku. Jedna z osób, działająca w warunkach recydywy, już trafiła do zakładu karnego.
Górna granica kary za takie przestępstwo wynosi 8 lat.