Zablokowali drogę w proteście przeciw powiększaniu Opola
Przez dwie godziny ponad 250 osób blokowało północną obwodnicę Opola. Mieszkańcy podopolskich gmin, w ten sposób wyrażali swój sprzeciw wobec pomysłu powiększenia Opola. W pobliżu ronda, u zbiegu ulic Partyzanckiej i Powstańców Warszawskich, utworzyły się gigantyczne korki, które wpłynęły na ruch w całym mieście.
- Kim jest prezydent Opola, co on w życiu zrobił, kilka miesięcy pracuje w ratuszu i zniszczył demokrację w regionie! Okradają nas, jest to bandytyzm – mówiła anonimowo jedna z osób protestujących.
- Nie będą mogli robić, co robią. Jest to złodziejstwo, będziemy blokować różne instytucje – dodawała kolejna.
- Chodzimy po pasach i mamy do tego prawo. Nikogo nie prowokujemy. Chcemy żyć na wsi i mamy do tego prawo – mówiła jedna z kobiet.
Wielu kierowcom puszczały nerwy. Protestujący co jakiś czas przepuszczali część samochodów. Policja nie interweniowała, ale funkcjonariusze bacznie przyglądali się rozwojowi sytuacji.
- Puszczają nerwy. Jak nie chcą być w Opolu, to dlaczego tutaj przyjeżdżają do pracy i na zakupy – dopytywał zdenerwowany Konrad.
Protestującym zapowiadają, że zablokują ratusz i inne miejskie instytucje. Nie wykluczają też kolejnych blokad opolskich ulic.