Nie zabraknie miejsc w przedszkolach dla trzylatków z Kędzierzyna-Koźla
Wszystkie trzylatki z gminy Kędzierzyn-Koźle znajdą miejsce w przedszkolu, mimo że rodzice 90 procent sześciolatków nie chcą wysłać dzieci do szkół.
Wojciech Jagiełło, wiceprezydent odpowiedzialny za oświatę, uważa, że kilkanaście brakujących dziś miejsc zwolni się, bo część rodziców zabezpieczyła się. - Niektórzy wyrazili jednoczesną chęć posłania dzieci do szkół i pozostawienia pociech w przedszkolu - tłumaczy.
- Rodzice mieli prawo do takiej dwutorowej rekrutacji. Nasza weryfikacja rozpocznie się po 2 maja, bo to ostateczny termin podjęcia decyzji przez rodziców. Myślę, że 4 maja będziemy mieć już pełniejszy obraz i od tego rozpoczniemy cały proces scalania systemu oświatowego. Dowiemy się, mniej więcej, gdzie poszły sześciolatki, a tym samym będziemy mogli rekrutować do pierwszej klasy - przekonuje.
Jagiełło zaznacza, że każde skrócenie okresu edukacji wywołuje braki w całym systemie oświatowym.
- Rodzice mieli prawo do takiej dwutorowej rekrutacji. Nasza weryfikacja rozpocznie się po 2 maja, bo to ostateczny termin podjęcia decyzji przez rodziców. Myślę, że 4 maja będziemy mieć już pełniejszy obraz i od tego rozpoczniemy cały proces scalania systemu oświatowego. Dowiemy się, mniej więcej, gdzie poszły sześciolatki, a tym samym będziemy mogli rekrutować do pierwszej klasy - przekonuje.
Jagiełło zaznacza, że każde skrócenie okresu edukacji wywołuje braki w całym systemie oświatowym.