Piątka rodzeństwa z Kałkowa przewieziona do placówki opiekuńczej. Matka miała 4 promile alkoholu, ojciec zamknął skalę
Cztery promile alkoholu u obojga rodziców i piątka dzieci pozbawionych opieki - to zdarzenie, do jakiego doszło po południu (28.04) w Kałkowie koło Otmuchowa. Na miejscu była policja, przedstawiciele sądu rodzinnego, opieka społeczna i szef gminnego zarządu oświaty.
Transport dzieci do placówki opiekuńczo - wychowawczej w Paczkowie zorganizował burmistrz Otmuchowa Jan Woźniak. Został zawiadomiony o sytuacji przez komendanta komisariatu policji w Otmuchowie. Okazało się, że w jednym z domów znajduje się pozbawiona opieki piątka rodzeństwa, a rodzice są pijani.
- Wiem od policji, że mają po 4 promile alkoholu, zarówno matka, jak i ojciec. Na miejscu jest sąd rodzinny, opieka społeczna, wysłałem tam także dyrektora naszego gminnego zarządu oświaty – mówi Woźniak.
Okazało się jednak, że jest problem z przewiezieniem rodzeństwa do placówki opiekuńczo – wychowawczej w Paczkowie. Ostatecznie burmistrz wysłał po dzieci samochód gminny, osobowy, a następnie mikrobus, z którego na co dzień korzystają przedszkolaki i uczniowie.
- Jestem wstrząśnięty tą sytuacją, to skrajna nieodpowiedzialność matki i ojca za piątkę swoich dzieci. Niedawno był tam pożar, wyremontowaliśmy im mieszkanie. Teraz jest zdewastowane, dzieci nie mają warunków do normalnego życia i nauki. Osobiście będę wnioskował o zabranie ich od rodziców – mówi Woźniak.
Burmistrz ma także zastrzeżenia do działań na miejscu zdarzenia pracownic otmuchowskiego ośrodka opieki społecznej. Na jutro zwołał spotkanie w tej sprawie.
Zastępca komendanta powiatowego policji w Nysie Piotr Tarapata potwierdza, że matka miała 4 promile alkoholu a dla ojca zabrakło skali. Piątka dzieci jest w wieku od 2 do 16 lat. Najmniejszy, dwulatek był bardzo zaniedbany.
- Wiem od policji, że mają po 4 promile alkoholu, zarówno matka, jak i ojciec. Na miejscu jest sąd rodzinny, opieka społeczna, wysłałem tam także dyrektora naszego gminnego zarządu oświaty – mówi Woźniak.
Okazało się jednak, że jest problem z przewiezieniem rodzeństwa do placówki opiekuńczo – wychowawczej w Paczkowie. Ostatecznie burmistrz wysłał po dzieci samochód gminny, osobowy, a następnie mikrobus, z którego na co dzień korzystają przedszkolaki i uczniowie.
- Jestem wstrząśnięty tą sytuacją, to skrajna nieodpowiedzialność matki i ojca za piątkę swoich dzieci. Niedawno był tam pożar, wyremontowaliśmy im mieszkanie. Teraz jest zdewastowane, dzieci nie mają warunków do normalnego życia i nauki. Osobiście będę wnioskował o zabranie ich od rodziców – mówi Woźniak.
Burmistrz ma także zastrzeżenia do działań na miejscu zdarzenia pracownic otmuchowskiego ośrodka opieki społecznej. Na jutro zwołał spotkanie w tej sprawie.
Zastępca komendanta powiatowego policji w Nysie Piotr Tarapata potwierdza, że matka miała 4 promile alkoholu a dla ojca zabrakło skali. Piątka dzieci jest w wieku od 2 do 16 lat. Najmniejszy, dwulatek był bardzo zaniedbany.