Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżony zabił, bo chciał zatrzeć ślady rozboju. Na początku zależało mu tylko na kradzieży telefonu, ale w trakcie szarpaniny popchnął Wiktorię C., a ta upadła na płyty betonowe i straciła przytomność. Wtedy Artur W. wrzucił ją do kolektora ściekowego, przez co 15-latka utopiła się.

Przypomnijmy, Wiktoria zaginęła 7 marca ubiegłego roku. W poszukiwania zaangażowana była policja, znajomi a także prywatna firma detektywistyczna. Ciało znaleziono kilkanaście dni po jej zaginięciu, ale do potwierdzenia tożsamości potrzebne były badania DNA.

Policjanci zatrzymali 17-letniego Artura W., mieszkańca Gogolina, na początku maja. Wcześniej był znany policjantom, a przed sądem dla nieletnich odpowiadał kilka razy za kradzieże sklepowe. Miał przydzielonego kuratora. Po zatrzymaniu, do którego doszło 5 maja, tłumaczył się, że chciał ukraść swojej ofierze telefon komórkowy.

Sąd nie może orzec wobec Artura W. dożywocia, ponieważ w chwili popełnienia tego przestępstwa nie miał ukończonych 18 lat.