Kirstein wspomina zmarłego Całkę. "Spokojny, ale nigdy nie poddawał się"
- On nigdy nie składał broni i chętnie pomagał wszystkim wokół - tak zmarłego wczoraj Jana Całkę wspomina Roman Kirstein, lider pierwszej Solidarności w Opolu.
Całka był wieloletnim działaczem opolskiej "S", wspierał rodziny osób internowanych, siedział w więzieniu aresztowany przez Służbę Bezpieczeństwa, a w 1989 roku został przewodniczącym Międzyzakładowego Komitetu Organizacyjnego Solidarności w Opolu.
- Janek zawsze gromadził wokół siebie wielu przyjaciół. Był człowiekiem bardzo spokojnym i zrównoważonym – w zasadzie przez cały czas można było liczyć na jego pomoc. Janek nigdy nie zdradził, a często udzielał się charytatywnie. Dało się to odczuć, choć akurat ja nie doświadczyłem tego, bo siedziałem. Wspierane rodziny mówiły o tym z kolei bardzo często - wspomina Kirstein.
Od 1992 roku Całka pracował przez wiele lat w Urzędzie Miasta Opola: był naczelnikiem Wydziału Oświaty i zastępcą naczelnika Wydziału Spraw Obywatelskich. Zmarł w wieku 75 lat.
- Janek zawsze gromadził wokół siebie wielu przyjaciół. Był człowiekiem bardzo spokojnym i zrównoważonym – w zasadzie przez cały czas można było liczyć na jego pomoc. Janek nigdy nie zdradził, a często udzielał się charytatywnie. Dało się to odczuć, choć akurat ja nie doświadczyłem tego, bo siedziałem. Wspierane rodziny mówiły o tym z kolei bardzo często - wspomina Kirstein.
Od 1992 roku Całka pracował przez wiele lat w Urzędzie Miasta Opola: był naczelnikiem Wydziału Oświaty i zastępcą naczelnika Wydziału Spraw Obywatelskich. Zmarł w wieku 75 lat.