Ulice, ronda i skwery w Kędzierzynie-Koźlu być może rozkwitną
Władze Kędzierzyna-Koźla chciałyby przeznaczyć od 60 do 100 tysięcy złotych na posadzenie kwiatów, krzewów i roślin ozdobnych na rondach między innymi Rafała Wojaczka, wzdłuż ulic i na pięciu skwerach.
Prezydent Sabina Nowosielska zaznacza, że ta kwota nie może w całości obciążyć kasy gminy, dlatego urząd stara się o 85 procent dofinansowania zewnętrznego. – Wbrew pogłoskom, nie chodzi o sto tysięcy złotych wyłącznie dla ronda Wojaczka – mówi w odpowiedzi na wcześniejsze publikacje niektórych lokalnych mediów.
- Uczestniczymy w ogólnopolskim konkursie, a przygotowaliśmy rewelacyjny projekt. Wydaje się, że powinniśmy dostać maksymalną liczbę punktów - wtedy na pewno ukwiecilibyśmy nasze miasto. Jeżeli nie dostaniemy dofinansowania, będziemy przeznaczać co jakiś czas pieniądze na sadzenie krzewów kwitnących - podkreśla.
Nowosielska dodaje, że pozyskane pieniądze byłyby też przeznaczone na zagospodarowanie zespołu drzew w Blachowni, który nie jest na razie nawet parkiem.
Zdaniem prezydent, brakuje w mieście krzewów i innych roślin ozdobnych.
- Uczestniczymy w ogólnopolskim konkursie, a przygotowaliśmy rewelacyjny projekt. Wydaje się, że powinniśmy dostać maksymalną liczbę punktów - wtedy na pewno ukwiecilibyśmy nasze miasto. Jeżeli nie dostaniemy dofinansowania, będziemy przeznaczać co jakiś czas pieniądze na sadzenie krzewów kwitnących - podkreśla.
Nowosielska dodaje, że pozyskane pieniądze byłyby też przeznaczone na zagospodarowanie zespołu drzew w Blachowni, który nie jest na razie nawet parkiem.
Zdaniem prezydent, brakuje w mieście krzewów i innych roślin ozdobnych.