W Brzegu zakończył się nabór do podstawówek. Sześciolatków mniej niż oczekiwano
Niewielu rodziców zdecydowało się posłać swoje sześcioletnie pociechy do brzeskich szkół. Według danych biura oświaty, na taki krok zdecydowało się tylko 21 osób. To zdecydowanie mniej, niż oczekiwali samorządowcy. Jednak dzięki takiej rekrutacji w każdej szkole uda się otworzyć oddział z pierwszoklasistami. To nie cieszy nauczycieli, ponieważ szykują się zmiany kadrowe.
- Każda z pięciu szkół podstawowych będzie mogła liczyć na jeden oddział pierwszoklasistów – mówi Stanisław Kowalczyk, szef brzeskiej oświaty.
- 21 sześciolatków będzie od 1 – go września uczęszczać do pierwszych klas, dodając do tego ponad 80 dzieci odroczonych w ubiegłym roku przez psychologów daje nam sumę 112 pociech, które zasilą nasze podstawówki. W każdej z nich powstanie jeden oddział – zauważa Kowalczyk.
Problemem w tej sytuacji może być zagospodarowanie wszystkich nauczycieli. Aż trzynaście oddziałów w czerwcu zakończy edukację, mowa tutaj o trzecioklasistach, a do przejęcia będzie tylko pięć oddziałów z pierwszakami.
- Będziemy proponować tym nauczycielom, którzy mogą opiekować się dziećmi młodszymi pracę w przedszkolach. Będziemy również szukać dodatkowych godzin w innych szkołach, by nauczyciele tam mogli pracować – dodaje na koniec szef brzeskiej oświaty.
Do sprawy będziemy wracać.
- 21 sześciolatków będzie od 1 – go września uczęszczać do pierwszych klas, dodając do tego ponad 80 dzieci odroczonych w ubiegłym roku przez psychologów daje nam sumę 112 pociech, które zasilą nasze podstawówki. W każdej z nich powstanie jeden oddział – zauważa Kowalczyk.
Problemem w tej sytuacji może być zagospodarowanie wszystkich nauczycieli. Aż trzynaście oddziałów w czerwcu zakończy edukację, mowa tutaj o trzecioklasistach, a do przejęcia będzie tylko pięć oddziałów z pierwszakami.
- Będziemy proponować tym nauczycielom, którzy mogą opiekować się dziećmi młodszymi pracę w przedszkolach. Będziemy również szukać dodatkowych godzin w innych szkołach, by nauczyciele tam mogli pracować – dodaje na koniec szef brzeskiej oświaty.
Do sprawy będziemy wracać.