Przedszkole czy szkoła? W kwietniu dowiemy się, jak zdecydowali rodzice sześciolatków
Orientacyjna liczba dzieci posłanych do klas pierwszych będzie znana pod koniec kwietnia. - Decyzja należy do rodziców, a liczy się przede wszystkim dobro dziecka - mówił w Radiu Opole Michał Siek, opolski kurator oświaty.
- To, że dzieci nie trafiają do klas pierwszych jest skutkiem pozostawienia rodzicom możliwości wyboru czy ich dziecko pozostanie w przedszkolu, czy też od września pójdzie do szkoły. Wydaje się, że rodzice bardziej cenią sobie opiekę zapewnioną w przedszkolu od tej, jaką zagwarantować może szkoła. Nauczyciel w przedszkolu dopilnuje, aby dziecko zjadło posiłek, ubrało się, odpoczęło czy umyło się. Co do opieki świetlicowej w szkołach jest trochę zastrzeżeń - wyjaśnia gość porannej rozmowy „W cztery oczy”. - Ta różnica w jakości opieki jest widoczna - dodaje opolski kurator oświaty.
Jeśli chodzi o finanse samorządów, to jest spora różnica w dotacjach na przedszkolaka i na ucznia. Jak przypomina Siek, zmiana w oświacie była awizowana przed wyborami i samorządy miały czas, by przeprowadzać symulacje finansowe. - Jest niż demograficzny i tego problemu nie przeskoczymy - kwestią jest to jak samorządy się do tego przygotowują i przewidują niektóre sytuacje - podkreśla kurator.
Jeśli chodzi o finanse samorządów, to jest spora różnica w dotacjach na przedszkolaka i na ucznia. Jak przypomina Siek, zmiana w oświacie była awizowana przed wyborami i samorządy miały czas, by przeprowadzać symulacje finansowe. - Jest niż demograficzny i tego problemu nie przeskoczymy - kwestią jest to jak samorządy się do tego przygotowują i przewidują niektóre sytuacje - podkreśla kurator.