Zapraszając dzieci, radna podreperuje reputację nadwątloną przez dietę
Zastępca przewodniczącego Rady Powiatu Prudnickiego nie uczestniczyła w kilku sesjach, ale otrzymywała zryczałtowaną dietę. Teraz chce to „wyprostować”, aby nie pozostało złe wrażenie. Zamiar taki ma Marzena Kędra, która mieszka w Prudniku i jest dyrektorem szkoły w Poznaniu. Prawo mówi, że radny pobiera dietę, która jest rekompensatą za utracone korzyści z powodu wykonywania pracy zarobkowej. Członkom prezydium RP w Prudniku dieta wypłacana jest bez względu na ich udział w pracach rady. Dotyczy to sesji i komisji, które odbywają się najczęściej raz w miesiącu.
- Kilkanaścioro dzieci z mojej dawnej szkoły zaproszę do Poznania - mówi Marzena Kędra, która poprzednio była dyrektorem podstawówki w Moszczance. – Od dłuższego czasu myślę o tym, aby pieniądze, które otrzymuję jako radna, spożytkować na jakiś ciekawy cel. Dzieci zobaczą kolebkę chrześcijaństwa, bo przecież zbliża się rocznica Chrztu Polski. Będzie to pobyt edukacyjny. Jego uczestnicy będą pracowali techniką doświadczeń poszukujących na Ostrowie Tumskim.
Marzena Kędra zapewnia, iż mimo posady w innym województwie na bieżąco jest z problemami powiatu prudnickiego, a jej praca w radzie to nie tylko udział w sesjach.
Radni nie mogą zrzec się swoich diet, ale jeśli chcą, aby pieniądze te nie trafiały do ich kieszenie mogą je przekazywać na różne cele np. społeczne. Natomiast potrącanie diety możliwe jest na zasadach, które rada określi w podjętej przez nią uchwale.
Marzena Kędra zapewnia, iż mimo posady w innym województwie na bieżąco jest z problemami powiatu prudnickiego, a jej praca w radzie to nie tylko udział w sesjach.
Radni nie mogą zrzec się swoich diet, ale jeśli chcą, aby pieniądze te nie trafiały do ich kieszenie mogą je przekazywać na różne cele np. społeczne. Natomiast potrącanie diety możliwe jest na zasadach, które rada określi w podjętej przez nią uchwale.