"To trzeba starannie zbadać". Opolscy politycy o piątkowym wypadku prezydenckiej limuzyny
Piątkowy incydent z udziałem prezydenckiej limuzyny na opolskim odcinku A4 był dominującym tematem Niedzielnej Loży Radiowej. Politycy z naszego regionu wypowiedzieli się co do możliwych przyczyn pęknięcia opony, ocenili również komentarze pojawiające się w internecie po wypadku.
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej, uważa, że całą sytuację można ocenić jako szczęście w nieszczęściu.
- Szczęśliwie na tej autostradzie nie było chyba normalnego obciążenia w tym momencie. Nie wiem, czy konwój zablokował ruch, ale jeśli do tego doszłoby w obecności kilku ciężarówek, dziś rozmawialibyśmy chyba inaczej - mówi.
Zdaniem Sławomira Kłosowskiego, europosła Prawa i Sprawiedliwości, opatrzność czuwała nad prezydentem. Zwraca przy tym uwagę na obrzydliwe, w jego ocenie, komentarze w sieci.
- Zapiski z komunikatorów - firmowane przez Komitet Obrony Demokracji - to rzecz, która nie przystoi człowiekowi. To postawa niepolska, nieobyczajna i obrzydliwa, jeżeli ktoś życzy polskiemu prezydentowi śmierci w męczarniach - stwierdził.
Prof. Piotr Wach, senator Platformy Obywatelskiej, zapewnia, że życzy prezydentowi jak najlepiej. Podziela negatywną ocenę internetowych wypowiedzi.
- Internet jest po części rynsztokiem, w którym wylewa się złe uczucia i frustracje dotyczące różnych spraw, nie tylko politycznych. Takie zachowania są niedopuszczalne – ocenia.
Według Piotra Wacha z .Nowoczesnej, emocje Polaków są bardzo rozbuchane, a opinie co do przyczyn zdarzenia są jednoznaczne: musiał zawinić człowiek.
- Specjaliści, którzy uczyli się prowadzić taki samochód, stwierdzają jednoznacznie, że albo zamontowano złe opony, albo ogumienie było stare, albo ktoś nie dopilnował pomiaru ciśnienia i nie dostosowano go do temperatury – tłumaczy swój punkt widzenia.
Paweł Grabowski, poseł ruchu Kukiz'15, dodaje, że sam przeżył podobną awarię i wie, że można wyprowadzić samochód z podobnego poślizgu.
- A jeżeli wezmę pod uwagę, że to jednak super limuzyna wioząca prezydenta, prowadzona przez kierowcę najwyższej klasy, mam wewnętrzne przekonanie, że pomogła z jednej strony opatrzność, a z drugiej czynniki techniczne - mówi.
Antoni Konopka, opolski wicemarszałek z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, przekonuje natomiast, że wszystkie polskie opcje polityczne powinny przedstawić jednoznaczne stanowisko potępiające falę negatywnych komentarzy.
- Szczęśliwie na tej autostradzie nie było chyba normalnego obciążenia w tym momencie. Nie wiem, czy konwój zablokował ruch, ale jeśli do tego doszłoby w obecności kilku ciężarówek, dziś rozmawialibyśmy chyba inaczej - mówi.
Zdaniem Sławomira Kłosowskiego, europosła Prawa i Sprawiedliwości, opatrzność czuwała nad prezydentem. Zwraca przy tym uwagę na obrzydliwe, w jego ocenie, komentarze w sieci.
- Zapiski z komunikatorów - firmowane przez Komitet Obrony Demokracji - to rzecz, która nie przystoi człowiekowi. To postawa niepolska, nieobyczajna i obrzydliwa, jeżeli ktoś życzy polskiemu prezydentowi śmierci w męczarniach - stwierdził.
Prof. Piotr Wach, senator Platformy Obywatelskiej, zapewnia, że życzy prezydentowi jak najlepiej. Podziela negatywną ocenę internetowych wypowiedzi.
- Internet jest po części rynsztokiem, w którym wylewa się złe uczucia i frustracje dotyczące różnych spraw, nie tylko politycznych. Takie zachowania są niedopuszczalne – ocenia.
Według Piotra Wacha z .Nowoczesnej, emocje Polaków są bardzo rozbuchane, a opinie co do przyczyn zdarzenia są jednoznaczne: musiał zawinić człowiek.
- Specjaliści, którzy uczyli się prowadzić taki samochód, stwierdzają jednoznacznie, że albo zamontowano złe opony, albo ogumienie było stare, albo ktoś nie dopilnował pomiaru ciśnienia i nie dostosowano go do temperatury – tłumaczy swój punkt widzenia.
Paweł Grabowski, poseł ruchu Kukiz'15, dodaje, że sam przeżył podobną awarię i wie, że można wyprowadzić samochód z podobnego poślizgu.
- A jeżeli wezmę pod uwagę, że to jednak super limuzyna wioząca prezydenta, prowadzona przez kierowcę najwyższej klasy, mam wewnętrzne przekonanie, że pomogła z jednej strony opatrzność, a z drugiej czynniki techniczne - mówi.
Antoni Konopka, opolski wicemarszałek z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, przekonuje natomiast, że wszystkie polskie opcje polityczne powinny przedstawić jednoznaczne stanowisko potępiające falę negatywnych komentarzy.