Miller: Planowane przez rząd PiS zmiany w systemie edukacji są błędem
- Polskie szkoły podstawowe są przygotowane na przyjęcie sześciolatków, więc nie było potrzeby zmiany przepisów o obowiązku szkolnym - powiedział w rozmowie „W cztery oczy” poseł Platformy Obywatelskiej Rajmund Miller, organizator konferencji zatytułowanej „Zamach na edukację STOP”.
- Skutki zmian będą za parę lat fatalne i nieodwracalne. Jestem dziadkiem i moja wnuczka poszła do szkoły w wieku 6 lat wraz z całą grupą przedszkolną. Wszyscy rodzice dzieci uczęszczających do tej klasy są z tego powodu zadowoleni. Być może dla rodziców wygodniej jest kiedy dziecko chodzi do przedszkola. Powodów jest wiele m.in. liczne zajęcia zawodowe i praca rodziców. Kiedy dziecko uczęszcza do szkoły, wymaga większego zainteresowania ze strony opiekunów - tłumaczy gość porannej rozmowy.
- Likwidacja gimnazjów to także nie najlepszy pomysł - podkreśla poseł.
- Według powszechnej opinii, młodzież ucząca się w gimnazjum przez trzy lata nie integruje się ze sobą, czego efektem jest wzajemna agresja. To nieprawda. Badania wykazały, że więcej agresji pojawia się w ostatnich klasach szkoły podstawowej - wyjaśnia poseł Miller.
Dzisiejsza konferencja odbywa się w Centrum Rozrywki KUBATURA. Biorą w niej udział specjaliści, samorządowcy i rodzice.
- Likwidacja gimnazjów to także nie najlepszy pomysł - podkreśla poseł.
- Według powszechnej opinii, młodzież ucząca się w gimnazjum przez trzy lata nie integruje się ze sobą, czego efektem jest wzajemna agresja. To nieprawda. Badania wykazały, że więcej agresji pojawia się w ostatnich klasach szkoły podstawowej - wyjaśnia poseł Miller.
Dzisiejsza konferencja odbywa się w Centrum Rozrywki KUBATURA. Biorą w niej udział specjaliści, samorządowcy i rodzice.