30% 6-latków z Opola pójdzie do szkoły. Miasto spytało rodziców o zamiary
Ponad 30 procent rodziców 6-latków z Opola zadeklarowało, że ich dziecko pójdzie we wrześniu do pierwszej klasy. W stolicy regionu przeprowadzono badanie ankietowe w tej sprawie.
Pytano w nim także o obawy i rozterki związane z wysłaniem dziecka do szkoły.
- Wielu rodziców wskazało, że są one związane z bezpieczeństwem, ale nie tylko - mówi naczelnik wydziału oświaty Irena Koszyk.
-W ankietach rodzice zwracali uwagę na naukę przez zabawę, podnosili temat związany z dojrzałością emocjonalną dzieci, warunki do nauki, atmosferę w szkole i zapewnienie opieki w czasie przerwy świątecznej, wakacji i ferii - wylicza.
- Od 2008 roku inwestowaliśmy w szkoły podstawowe, jeżeli chodzi o stworzenie warunków dla dzieci 6-letnich, wiedząc o zbliżającym się obowiązku szkolnym dla nich. Mam na myśli warunki związane z salami, infrastrukturą wewnętrzną i placami zabaw. Miasto wydało ponad 3 miliony, żeby stworzyć odpowiednie warunki a nauczyciele przeszli doskonalenie zawodowe, żeby przypomnieć sobie zabawowe, aktywizujące metody do pracy z małym dzieckiem - wyjaśnia Irena Koszyk.
Dodajmy, że wielu rodziców z Opola zapisało swoje dziecko zarówno do przedszkola jak i do pierwszej klasy dając sobie w ten sposób możliwość podjęcia ostatecznej decyzji za kilka miesięcy. Urzędnicy sprawdzają teraz ilu dokładnie rodziców tak postąpiło.
- Wielu rodziców wskazało, że są one związane z bezpieczeństwem, ale nie tylko - mówi naczelnik wydziału oświaty Irena Koszyk.
-W ankietach rodzice zwracali uwagę na naukę przez zabawę, podnosili temat związany z dojrzałością emocjonalną dzieci, warunki do nauki, atmosferę w szkole i zapewnienie opieki w czasie przerwy świątecznej, wakacji i ferii - wylicza.
- Od 2008 roku inwestowaliśmy w szkoły podstawowe, jeżeli chodzi o stworzenie warunków dla dzieci 6-letnich, wiedząc o zbliżającym się obowiązku szkolnym dla nich. Mam na myśli warunki związane z salami, infrastrukturą wewnętrzną i placami zabaw. Miasto wydało ponad 3 miliony, żeby stworzyć odpowiednie warunki a nauczyciele przeszli doskonalenie zawodowe, żeby przypomnieć sobie zabawowe, aktywizujące metody do pracy z małym dzieckiem - wyjaśnia Irena Koszyk.
Dodajmy, że wielu rodziców z Opola zapisało swoje dziecko zarówno do przedszkola jak i do pierwszej klasy dając sobie w ten sposób możliwość podjęcia ostatecznej decyzji za kilka miesięcy. Urzędnicy sprawdzają teraz ilu dokładnie rodziców tak postąpiło.