Brakuje młodych pielęgniarek i położnych. Wolą pracować za granicą
Na Opolszczyźnie średnia wieku w tym zawodzie znacznie przekracza 40 lat. Część młodych osób tuż po zdobyciu kwalifikacji decyduje się na wyjazd za granicę. - To spory problem - przyznały w Loży Radiowej Ewa Janiuk i Sabina Wiatkowska z Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
- 70 procent osób zgłasza się do nas po kwalifikacje unijne i wyjeżdża na zachód. Tam mają zdecydowanie lepsze warunki pracy. Musimy zadbać nie tylko o kwestię samych wynagrodzeń, ale również o podniesienie statusu zawodowego. Nie jesteśmy w stanie zaoferować stabilizacji, normalnego rozwoju zawodowego. Taka możliwość jest w innych krachach Europy - dodają.
- Jako państwo wydajemy bardzo dużo pieniędzy na kształcenie pielęgniarek, ale nie potrafimy ich później zatrzymać. Mówimy o niżu demograficznym, natomiast nie potrafimy wypracować systemów, które odwrócą tę sytuację. Problemy, z którymi boryka się nasze środowisko, to nie są problemy od dzisiaj. Zgłaszaliśmy je już dużo wcześniej - dodaje Sabina Wiatkowska.
Na Opolszczyźnie zarejestrowanych jest około 4 tysięcy czynnych zawodowo pielęgniarek i położnych.
- Jako państwo wydajemy bardzo dużo pieniędzy na kształcenie pielęgniarek, ale nie potrafimy ich później zatrzymać. Mówimy o niżu demograficznym, natomiast nie potrafimy wypracować systemów, które odwrócą tę sytuację. Problemy, z którymi boryka się nasze środowisko, to nie są problemy od dzisiaj. Zgłaszaliśmy je już dużo wcześniej - dodaje Sabina Wiatkowska.
Na Opolszczyźnie zarejestrowanych jest około 4 tysięcy czynnych zawodowo pielęgniarek i położnych.