Chce pomagać innym produkując bańki
Wziął z banku pożyczkę w wysokości 20 tysięcy złotych, aby pomóc w leczeniu chłopca chorego na białaczkę. Mowa o Stanisławie Konarskim, radnym gminy Kluczbork, który postanowił pomagać osobom niezamożnym. Jego najnowszy projekt zakłada zarabianie dużych pieniędzy. Najpierw jednak musiał pożyczyć 200 tysięcy złotych z banku pod zastaw swojego domu. O jakie przedsięwzięcie chodzi?
- Produkcja płynu do robienia baniek mydlanych z całym osprzętem, łącznie 11 rodzajów. W listopadzie, grudniu, styczniu i lutym skupiamy się na produkcji, ponieważ zimą bańki raczej się nie sprzedają. Latem jest zapotrzebowanie na bańki, wtedy zajmiemy się reklamą i sprzedażą. Miksturę płynu wymyślili młodzi ludzie, którzy nie mieli pieniędzy na uruchomienie produkcji. Ja im pomogłem - wyjaśnił Stanisław Konarski.
- Wszystkie zarobione pieniądze zostaną przeznaczone na rzecz mojej fundacji. Naszym celem jest otworzenie hospicjum w Turawie. Jeśli miałbym otworzyć ten biznes tylko dla siebie, to bym tego nie robił. Ale mając na uwadze ludzi chorych, słabych i cierpiących, zaryzykowałem i nie żałuję tej decyzji. Gdy moja żona umierała, zdałem sobie sprawę z tego, jak wygląda opieka szpitalna i paliatywna. Postanowiłem, że będę się starał wszystkimi siłami utworzyć taki ośrodek hospicyjny, aby była to fabryka miłości miłosiernej - wyjaśnia Konarski.
- Jurek Owsiak osiągnął bardzo dużo, ja chcę go przegonić. To taka moja motywacja - podkreśla Stanisław Konarski.
- Wszystkie zarobione pieniądze zostaną przeznaczone na rzecz mojej fundacji. Naszym celem jest otworzenie hospicjum w Turawie. Jeśli miałbym otworzyć ten biznes tylko dla siebie, to bym tego nie robił. Ale mając na uwadze ludzi chorych, słabych i cierpiących, zaryzykowałem i nie żałuję tej decyzji. Gdy moja żona umierała, zdałem sobie sprawę z tego, jak wygląda opieka szpitalna i paliatywna. Postanowiłem, że będę się starał wszystkimi siłami utworzyć taki ośrodek hospicyjny, aby była to fabryka miłości miłosiernej - wyjaśnia Konarski.
- Jurek Owsiak osiągnął bardzo dużo, ja chcę go przegonić. To taka moja motywacja - podkreśla Stanisław Konarski.