Na zamku w Mosznej spotkali się dobroczyńcy fundacji Teresy i Kazimierza Jednorogów "Dom"
Między innymi na zakup specjalistycznego samochodu do przewozu niepełnosprawnych oraz remont hydroterapii będzie przeznaczony dochód z balu charytatywnego "Dom dla Serc", na zamku w Mosznej.
Rokrocznie Fundacja Dom Rodzinnej Rehabilitacji dla Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu zachęca do przekazywania 1% przy rozliczaniu podatku PIT, ale pieniędzy mimo to brakuje.
Podczas balu są licytowane dzieła sztuki opolskich artystów, płyty kolekcjonerskie czy np. koszulka siatkarza Michała Ruciaka.
- Organizujemy bal charytatywny, aby z jednej strony podziękować tym, którzy nas wspierają, ale jednocześnie zachęcamy ich do udziału w licytacjach i dalszym wsparciu naszej fundacji. Za tydzień 6 lutego mija 25 lat, gdy z mężem u notariusza podpisaliśmy dokumenty związane z założeniem fundacji. Wtedy myślałam, że będziemy pomagać trzydziestce osób, dziś mamy trzy domy, które zajmują się różnymi dysfunkcjami – mówi Teresa Jednoróg.
- Nic im nie ubyło, w dalszym ciągu mają energię jaką mieli na początku. To przyciąga do nich ludzi – Bronisław Fryt.
- To tak powinno być, że zdrowi pomagają tym słabszym. Nadal są w ludziach bariery związane z niepełnosprawnymi, ale trzeba rozejrzeć się wokół. Uważam, że gdy doświadczamy tragedii widzimy ją wtedy i nasza postawa się zmienia – dodaje Józef Moch.
Placówka należy do najbardziej znanych i szanowanych fundacji tego typu w Polsce. Pieniądze zebrane podczas balu zostaną przeznaczone na rehabilitację dzieci. Codziennie z pomocy fundacji korzystają nie tylko dzieci, ale także dorośli. Łącznie opieką jest objętych ponad 1000 rodzin.
Podczas balu są licytowane dzieła sztuki opolskich artystów, płyty kolekcjonerskie czy np. koszulka siatkarza Michała Ruciaka.
- Organizujemy bal charytatywny, aby z jednej strony podziękować tym, którzy nas wspierają, ale jednocześnie zachęcamy ich do udziału w licytacjach i dalszym wsparciu naszej fundacji. Za tydzień 6 lutego mija 25 lat, gdy z mężem u notariusza podpisaliśmy dokumenty związane z założeniem fundacji. Wtedy myślałam, że będziemy pomagać trzydziestce osób, dziś mamy trzy domy, które zajmują się różnymi dysfunkcjami – mówi Teresa Jednoróg.
- Nic im nie ubyło, w dalszym ciągu mają energię jaką mieli na początku. To przyciąga do nich ludzi – Bronisław Fryt.
- To tak powinno być, że zdrowi pomagają tym słabszym. Nadal są w ludziach bariery związane z niepełnosprawnymi, ale trzeba rozejrzeć się wokół. Uważam, że gdy doświadczamy tragedii widzimy ją wtedy i nasza postawa się zmienia – dodaje Józef Moch.
Placówka należy do najbardziej znanych i szanowanych fundacji tego typu w Polsce. Pieniądze zebrane podczas balu zostaną przeznaczone na rehabilitację dzieci. Codziennie z pomocy fundacji korzystają nie tylko dzieci, ale także dorośli. Łącznie opieką jest objętych ponad 1000 rodzin.