Opole na Tak chce rozmawiać z mieszkańcami sołectw o przyłączeniu do Opola
Opole na Tak będzie rozmawiało z mieszkańcami sołectw o przyłączeniu ich do miasta. Stowarzyszenie z którego wywodzi się prezydent Opola postanowiło zaangażować się w proces konsultacji.
Witold Zembaczyński, prezes "Opole na Tak" zaznacza, że spotkania z mieszkańcami będą odbywać się bez obecności lokalnych władz.
- Stajemy przed pewnego rodzaju wyzwaniem, które nas obliguje do tego, żeby nawiązać kontakt ze społecznością otaczających Opole sołectw. Chcemy porozmawiać bezpośrednio z organizacjami, które tam funkcjonują, na przykład kołami gospodyń wiejskich - mówi Witold Zembaczyński. - Chodzi o to, aby przenieść dyskusję na bardziej ludzki poziom, bez zaangażowania włodarzy poszczególnych gmin - dodaje.
- Chcemy poznać opinię ludzi - zapowiada Zembaczyński. - To jest bardzo istotne, bo przyglądając się protestom można odnieść wrażenie, że uczestniczą w nich osoby bezpośrednio zainteresowane zmianami administracyjnymi w granicach gmin - wyjaśnia.
Prezes stowarzyszenia zaznacza, że "Opole na Tak" nie ma wpływu na decyzje władz miasta, ale jako środowisko opiniotwórcze ma obowiązek przeprowadzać tego typu konsultacje.
- Stajemy przed pewnego rodzaju wyzwaniem, które nas obliguje do tego, żeby nawiązać kontakt ze społecznością otaczających Opole sołectw. Chcemy porozmawiać bezpośrednio z organizacjami, które tam funkcjonują, na przykład kołami gospodyń wiejskich - mówi Witold Zembaczyński. - Chodzi o to, aby przenieść dyskusję na bardziej ludzki poziom, bez zaangażowania włodarzy poszczególnych gmin - dodaje.
- Chcemy poznać opinię ludzi - zapowiada Zembaczyński. - To jest bardzo istotne, bo przyglądając się protestom można odnieść wrażenie, że uczestniczą w nich osoby bezpośrednio zainteresowane zmianami administracyjnymi w granicach gmin - wyjaśnia.
Prezes stowarzyszenia zaznacza, że "Opole na Tak" nie ma wpływu na decyzje władz miasta, ale jako środowisko opiniotwórcze ma obowiązek przeprowadzać tego typu konsultacje.