Za mundurem… kozy sznurem. Zabawna akcja straży miejskiej w Nysie
Strażnicy miejscy w Nysie mieli okazję się sprawdzić w charakterze... "zaganiaczy kóz". Otrzymali wiadomość o stadzie kilkunastu kózek, które chodzą po ulicy Obrońców Tobruku, blisko Wieży Ciśnień i budynku PWSZ.
- Zadziałaliśmy i kozy grzecznie podążyły za samochodem straży do właściciela, niczym myszy za królem Popielem - mówi komendant straży miejskiej Grzegorz Smoleń.
Kozy zakłócały spokój i zanieczyszczały ulicę Obrońców Tobruku, która prowadzi do Wieży Ciśnień i terenów fortecznych. Właśnie na terenie fortów mają zagrodę, z której zdarza im się uciekać.
- Pracują na rzecz miasta, „koszą” trawę na fortach – śmieje się komendant.
Smoleń przyznaje jednak, że z prawnego punktu widzenia taka „kozia ucieczka” i zakłócanie porządku stanowi wykroczenie. Właściciel stada został na tę okoliczność pouczony.
Dodajmy, że to nie pierwszy przypadek podobnej interwencji. Kilka lat temu strażnicy nawet przewozili kozę w samochodzie, która uciekła właścicielowi i czyniła spustoszenia w ogrodzie jednej z mieszkanek.
Kozy zakłócały spokój i zanieczyszczały ulicę Obrońców Tobruku, która prowadzi do Wieży Ciśnień i terenów fortecznych. Właśnie na terenie fortów mają zagrodę, z której zdarza im się uciekać.
- Pracują na rzecz miasta, „koszą” trawę na fortach – śmieje się komendant.
Smoleń przyznaje jednak, że z prawnego punktu widzenia taka „kozia ucieczka” i zakłócanie porządku stanowi wykroczenie. Właściciel stada został na tę okoliczność pouczony.
Dodajmy, że to nie pierwszy przypadek podobnej interwencji. Kilka lat temu strażnicy nawet przewozili kozę w samochodzie, która uciekła właścicielowi i czyniła spustoszenia w ogrodzie jednej z mieszkanek.