Most Bema już bezpieczny. Awaria gazociągu w Nysie usunięta
Z powodu rozszczelnienia gazociągu zamknięty dla ruchu był nyski most Bema, a wokół niego policja i straż pożarna stworzyły 100 - metrową strefę ochronną. Okazało się, że gazociąg został uszkodzony przez koparkę wykonującą prace na nabrzeżu Nysy Kłodzkiej. Nie powinno jej tam być - mówią gazownicy.
W akcji brało udział 6 jednostek straży pożarnej, policja i pogotowie gazowe.
- Gazownicy spisali się na medal, szybko opanowali zagrożenie – mówi Radiu Opole brygadier Marek Kawa, kierujący akcją strażaków z nyskiej PSP.
- Dostaliśmy zgłoszenie o rozszczelnieniu gazociągu od naszego dyspozytora w Opolu. Na miejscu stwierdziliśmy, że ulatnia się gaz z gazociągu średniego ciśnienia o średnicy 150 mm. Odcięliśmy dopływ gazu na najbliższej zasuwie, sytuacja jest już opanowana. Jest bezpiecznie – mówi Mirosław Kozioł, zastępca kierownika rejonu dystrybucji gazu w Nysie. Jego zdaniem, nie ma wątpliwości, że zawiniła koparka, wykonująca prace na nabrzeżu rzeki w ramach zadania modernizacji Nysy Kłodzkiej i zapory.
- Były to roboty prowadzone bez uzgodnień z nami i bez pozwoleń, tej koparki nie powinno tam w ogóle być – mówi Kozioł.
Sytuacja jest już opanowana, choć przy gazociągu wciąż pracuje ekipa gazowników.
Ruch po moście Bema przebiega bez zakłóceń, natomiast zdarzenie będzie wyjaśniane przez kompetentne służby.
- Gazownicy spisali się na medal, szybko opanowali zagrożenie – mówi Radiu Opole brygadier Marek Kawa, kierujący akcją strażaków z nyskiej PSP.
- Dostaliśmy zgłoszenie o rozszczelnieniu gazociągu od naszego dyspozytora w Opolu. Na miejscu stwierdziliśmy, że ulatnia się gaz z gazociągu średniego ciśnienia o średnicy 150 mm. Odcięliśmy dopływ gazu na najbliższej zasuwie, sytuacja jest już opanowana. Jest bezpiecznie – mówi Mirosław Kozioł, zastępca kierownika rejonu dystrybucji gazu w Nysie. Jego zdaniem, nie ma wątpliwości, że zawiniła koparka, wykonująca prace na nabrzeżu rzeki w ramach zadania modernizacji Nysy Kłodzkiej i zapory.
- Były to roboty prowadzone bez uzgodnień z nami i bez pozwoleń, tej koparki nie powinno tam w ogóle być – mówi Kozioł.
Sytuacja jest już opanowana, choć przy gazociągu wciąż pracuje ekipa gazowników.
Ruch po moście Bema przebiega bez zakłóceń, natomiast zdarzenie będzie wyjaśniane przez kompetentne służby.