Szlachetna Paczka szuka darczyńców. Na pomoc czeka ponad 500 rodzin
Marsz Szlachetniej Paczki przeszedł ulicami Opola. Cel to zwrócenie uwagi na to, że nadal są rodziny, które potrzebują pomocy. Zasada tej akcji jest prosta. Będący w trudnej sytuacji materialnej spisują listę potrzebnych rzeczy, a ofiarodawca decyduje się na ich przekazanie. Teraz poszukiwane są osoby, które skompletują paczkę.
- Pomoc nie jest przypadkowa, a zawartość paczki odpowiada na realne potrzeby danej rodziny - mówią wolontariusze uczestniczący w marszu.
- W dniu finału kiedy jedziemy do tych rodzin widzimy, że ich świat się zmienia. Zawożąc np. meble osobie, która mieszkała w pustych ścianach i bez ciepłego kąta zauważamy, że to realnie wpływa na jej życie. Ten dom się wypełnia nie tylko czymś materialnym, ale radością – mówi Aleksandra Parusel, asystentka do spraw promocji Szlachetniej Paczki.
- Jako darczyńca byłam kilka razy u rodzin. Jest to bardzo wzruszający moment. Osoby obdarowywane zazwyczaj nic nie mówią, są tam bardzo duże emocje. Dla tych, którzy składają się na prezent często nie są to wysokie kwoty, ale dla tych ludzi ta paczka ma duże znaczenie – dodaje Agata Piaskowska.
- Ten klimat przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia jest impulsem. Świadomość że są osoby, które nie będą doświadczać tej miłości związanej z atmosferą świąt powoduje, że wiele osób chce się włączyć w tę akcję - mówi biskup opolski ks. Andrzej Czaja.
W województwie opolskim wolontariusze odwiedzają i spisują potrzeby rodzin w 19 rejonach. Na pomoc obecnie czeka ponad 300 osób, ale organizatorzy spodziewają się, że do 30 listopada liczba ta wzrośnie do pół tysiąca. Finał Szlachetniej Paczki będzie miał miejsce 12 i 13 grudnia wtedy to prezenty trafią do konkretnych rodzin.
- W dniu finału kiedy jedziemy do tych rodzin widzimy, że ich świat się zmienia. Zawożąc np. meble osobie, która mieszkała w pustych ścianach i bez ciepłego kąta zauważamy, że to realnie wpływa na jej życie. Ten dom się wypełnia nie tylko czymś materialnym, ale radością – mówi Aleksandra Parusel, asystentka do spraw promocji Szlachetniej Paczki.
- Jako darczyńca byłam kilka razy u rodzin. Jest to bardzo wzruszający moment. Osoby obdarowywane zazwyczaj nic nie mówią, są tam bardzo duże emocje. Dla tych, którzy składają się na prezent często nie są to wysokie kwoty, ale dla tych ludzi ta paczka ma duże znaczenie – dodaje Agata Piaskowska.
- Ten klimat przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia jest impulsem. Świadomość że są osoby, które nie będą doświadczać tej miłości związanej z atmosferą świąt powoduje, że wiele osób chce się włączyć w tę akcję - mówi biskup opolski ks. Andrzej Czaja.
W województwie opolskim wolontariusze odwiedzają i spisują potrzeby rodzin w 19 rejonach. Na pomoc obecnie czeka ponad 300 osób, ale organizatorzy spodziewają się, że do 30 listopada liczba ta wzrośnie do pół tysiąca. Finał Szlachetniej Paczki będzie miał miejsce 12 i 13 grudnia wtedy to prezenty trafią do konkretnych rodzin.