Opolscy taksówkarze uczyli się udzielania pierwszej pomocy
Kurs pierwszej pomocy dla taksówkarzy został zorganizowany w Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego w ramach ogólnopolskiego projektu Polska Sieć Taxi. Ma on na celu poprawę bezpieczeństwa w przewozach pasażerów.
- Umiejętność udzielania pierwszej pomocy jest w dzisiejszych czasach niezbędna - tłumaczy Józef Żerek z jednej z korporacji taksówkowej w Opolu.
- Jest wiele zagrożeń z różnych stron, a my chcielibyśmy, żeby nasi pasażerowie czuli się bezpiecznie w naszych taksówkach. Każdy z taksówkarzy powinien nie bać się zareagować i umieć pomóc, nie tylko swojemu klientowi, ale także przechodniowi i każdej osobie, która wymaga takiej pomocy - wyjaśnia powody zorganizowania szkolenia.
Prowadzący kurs Robert Czochara, ratownik medyczny z Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego tłumaczy, że w przy wypadkach drogowych to nie pogotowie ratunkowe, a świadkowie zdarzenia mają największy udział w ratowaniu ludzkiego życia. - Szybkie udzielenie pomocy zwiększa szanse na przeżycie poszkodowanego, jednak generalnie boimy się podejmować takie działania - dodaje Czochara.
- Chcemy pokazać, że udzielanie takiej pomocy to nic trudnego. Wystarczy podejść, sprawdzić świadomość poszkodowanego i drożność dróg oddechowych, bo brak ich drożności doprowadza po 6 minutach do śmierci. Ważne jest, aby jak najwięcej osób potrafiło pomagać w takich sytuacjach - podkreśla ratownik medyczny.
Warto dodać, że za nieudzielenie pierwszej pomocy przedmedycznej, zgodnie z polskim prawem, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
- Jest wiele zagrożeń z różnych stron, a my chcielibyśmy, żeby nasi pasażerowie czuli się bezpiecznie w naszych taksówkach. Każdy z taksówkarzy powinien nie bać się zareagować i umieć pomóc, nie tylko swojemu klientowi, ale także przechodniowi i każdej osobie, która wymaga takiej pomocy - wyjaśnia powody zorganizowania szkolenia.
Prowadzący kurs Robert Czochara, ratownik medyczny z Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego tłumaczy, że w przy wypadkach drogowych to nie pogotowie ratunkowe, a świadkowie zdarzenia mają największy udział w ratowaniu ludzkiego życia. - Szybkie udzielenie pomocy zwiększa szanse na przeżycie poszkodowanego, jednak generalnie boimy się podejmować takie działania - dodaje Czochara.
- Chcemy pokazać, że udzielanie takiej pomocy to nic trudnego. Wystarczy podejść, sprawdzić świadomość poszkodowanego i drożność dróg oddechowych, bo brak ich drożności doprowadza po 6 minutach do śmierci. Ważne jest, aby jak najwięcej osób potrafiło pomagać w takich sytuacjach - podkreśla ratownik medyczny.
Warto dodać, że za nieudzielenie pierwszej pomocy przedmedycznej, zgodnie z polskim prawem, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.