Morsy z Opola spotykają się nad wodą bez względu na kapryśną aurę
Kąpiel w zimnej wodzie przy niskiej temperaturze powietrza to dla nich sposób na odporność i dobry humor. Mowa o morsach.
Kilkanaście morsów spotkało się w południe przy kamionce Bolko w Opolu, by zażyć orzeźwiającej kąpieli, a przede wszystkim przełamać barierę psychologiczną.
- Najtrudniej jest zacząć, ale później trudno z tego zrezygnować - mówi Kazimiera Chwist, jedna z uczestniczek niedzielnego morsowania.
- Taka kąpiel daje przyjemność i frajdę, jestem też odprężona, bo podchodzę do wszystkiego w inny sposób - to duży zastrzyk energii. Trzeba się do tego przyzwyczaić, powiedzieć sobie, że "chcę", "idę". Wszystko zależy od człowieka - jeżeli ktoś naprawdę chce spróbować, wejdzie do wody bez względu na śnieg czy deszcz - ocenia.
Dariusz Chwist podkreśla, że doświadczone morsy udzielają praktycznych rad dla nowicjuszy. Zwraca on uwagę, że dzisiejsza pogoda nie sprzyja kąpielom morsów.
- Najlepiej, kiedy jest mróz i śnieg, a dzisiaj mamy pogodę najgorszą z możliwych dla morsów, bo powietrze jest niezbyt wygodne dla organizmu. Przy mocno minusowej temperaturze pojawia się zupełnie inny efekt wejścia do zimnej wody. Organizm produkuje endorfiny, więc czyste szczęście i przyjemność. Ostatnio wiadomo, że zimne kąpiele i lód to samo zdrowie - tłumaczy.
Dodajmy, że morsy z Opola spotykają się w każdą niedzielę na kąpielisku Bolko lub Silesia.
- Najtrudniej jest zacząć, ale później trudno z tego zrezygnować - mówi Kazimiera Chwist, jedna z uczestniczek niedzielnego morsowania.
- Taka kąpiel daje przyjemność i frajdę, jestem też odprężona, bo podchodzę do wszystkiego w inny sposób - to duży zastrzyk energii. Trzeba się do tego przyzwyczaić, powiedzieć sobie, że "chcę", "idę". Wszystko zależy od człowieka - jeżeli ktoś naprawdę chce spróbować, wejdzie do wody bez względu na śnieg czy deszcz - ocenia.
Dariusz Chwist podkreśla, że doświadczone morsy udzielają praktycznych rad dla nowicjuszy. Zwraca on uwagę, że dzisiejsza pogoda nie sprzyja kąpielom morsów.
- Najlepiej, kiedy jest mróz i śnieg, a dzisiaj mamy pogodę najgorszą z możliwych dla morsów, bo powietrze jest niezbyt wygodne dla organizmu. Przy mocno minusowej temperaturze pojawia się zupełnie inny efekt wejścia do zimnej wody. Organizm produkuje endorfiny, więc czyste szczęście i przyjemność. Ostatnio wiadomo, że zimne kąpiele i lód to samo zdrowie - tłumaczy.
Dodajmy, że morsy z Opola spotykają się w każdą niedzielę na kąpielisku Bolko lub Silesia.