Kolejny brzeski zabytek pod lupą prokuratury
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował śledczych o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o brak należytej ochrony XIX wiecznej willi Loebeck’a przy ulicy Chrobrego. Teraz prokuratura zajmie się następnym budynkiem. Chodzi o kamienicę przy ulicy Piastowskiej. Z obiektu zniknęły elementy obróbki blacharskiej, gzymsy i parapety.
Radosław Preis, Powiatowy Konserwator Zabytków w Brzegu podkreśla, że kamienica przy ulicy Piastowskiej jest wpisana do rejestru i trzeba ją chronić, stąd cała sprawa.
- Chodzi prawdopodobnie o przestępstwo dotyczące kradzieży, te elementy po prostu zniknęły. Mówimy tutaj przede wszystkim o obróbkach blacharskich i parapetach, które chronią budynek przed dewastacją murów i zawilgoceniem tynków – tłumaczy konserwator.
Oba przypadki badają teraz brzescy policjanci pod okiem prokuratury.
- Funkcjonariusze z brzeskiej komendy prowadzą czynności z zawiadomienia śledczych w sprawie willi Loebeck’a i kamienicy przy ulicy Piastowskiej 16. Wyjaśniamy obie sprawy, zbieramy dokumenty i szykujemy się do przesłuchania świadków – mówi Mirosław Dziadek, rzecznik brzeskiej policji.
Dodajmy, że w wielu przypadkach pokontrolne zalecenia dla inwestorów lub prywatnych właścicieli zabytków nie skutkowały. Nie pomagały nawet kary pieniężne, stąd wnioski o ściganie.
Do sprawy będziemy wracać.
- Chodzi prawdopodobnie o przestępstwo dotyczące kradzieży, te elementy po prostu zniknęły. Mówimy tutaj przede wszystkim o obróbkach blacharskich i parapetach, które chronią budynek przed dewastacją murów i zawilgoceniem tynków – tłumaczy konserwator.
Oba przypadki badają teraz brzescy policjanci pod okiem prokuratury.
- Funkcjonariusze z brzeskiej komendy prowadzą czynności z zawiadomienia śledczych w sprawie willi Loebeck’a i kamienicy przy ulicy Piastowskiej 16. Wyjaśniamy obie sprawy, zbieramy dokumenty i szykujemy się do przesłuchania świadków – mówi Mirosław Dziadek, rzecznik brzeskiej policji.
Dodajmy, że w wielu przypadkach pokontrolne zalecenia dla inwestorów lub prywatnych właścicieli zabytków nie skutkowały. Nie pomagały nawet kary pieniężne, stąd wnioski o ściganie.
Do sprawy będziemy wracać.