Długi mieszkaniowe zmarłego najemcy pozostają problemem gminy
Najemcy nie płacą czynszu za lokale socjalne, a konsekwencje tego ponosi gmina Głubczyce. Szczególna jest sytuacja, gdy należności takiego dłużnika spadają na samorząd lokalny po jego śmierci. Mieszkania socjalne najczęściej przydzielane są rodzinom, które nie płaciły czynszu i zostały eksmitowane z lokali komunalnych lub spółdzielczych. Często zakwaterowanie takie otrzymują osoby bezrobotne oraz dotknięte patologiami społecznymi.
- Długi lokatorów narastają również w przypadku mieszkań socjalnych - mówi burmistrz Głubczyc Adam Krupa.
– Te długi sięgają nawet 20 tysięcy złotych. My z tymi ludźmi rozmawiamy już wcześniej, aby nie dopuszczać do takiego zadłużenia mieszkań. Prowadzimy akcję odpracowywania takich należności, ale nie we wszystkich przypadkach to się udaje i potem, kiedy taki człowiek umiera, powstaje problem. W większości przypadków te długi mieszkaniowe musimy umorzyć, chociaż prowadzimy też rozeznanie, czy najbliższa rodzina może takie zobowiązanie spłacić.
Takich dłużników gmina Głubczyce ma w roku kilkunastu. Jednak możliwości egzekucji należności takich osób są bardzo ograniczone.
– Te długi sięgają nawet 20 tysięcy złotych. My z tymi ludźmi rozmawiamy już wcześniej, aby nie dopuszczać do takiego zadłużenia mieszkań. Prowadzimy akcję odpracowywania takich należności, ale nie we wszystkich przypadkach to się udaje i potem, kiedy taki człowiek umiera, powstaje problem. W większości przypadków te długi mieszkaniowe musimy umorzyć, chociaż prowadzimy też rozeznanie, czy najbliższa rodzina może takie zobowiązanie spłacić.
Takich dłużników gmina Głubczyce ma w roku kilkunastu. Jednak możliwości egzekucji należności takich osób są bardzo ograniczone.